Odpowiedzialność pielęgniarki. Pacjentka wypadła z łóżka.
2021.02.14 Mariusz Mielcarek 4104
Granice odpowiedzialności pielęgniarki.
Odpowiedzialność szpitala, a odpowiedzialność pielęgniarki
Z uzasadnienia (fragment) do wyroku Sądu Okręgowego
W uzasadnieniu pacjentka podniosła, że została przyjęta do szpitala celem przeprowadzenia planowanego zabiegu wstawienia endoprotezy całkowitej biodra lewego (...). W czwartej dobie po jego wykonaniu, w trakcie hospitalizacji, w wyniku zaniedbań ze strony personelu szpitala, podczas poprawiania niewłaściwie ułożonego „basenu”, w obecności pielęgniarki, powódka wypadła z łóżka z powodu oparcia się o źle zabezpieczoną poręcz łóżka. W wyniku tego upadku u powódki doszło do złamania okołoprotezowego, przez co musiała być ponownie operowana. W następstwie przebycia kolejnego zabiegu, który nie został przeprowadzony prawidłowo, noga powódki uległa skróceniu, co powodowało u niej ból oraz istotne ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu. Szpital nie uznał swojej odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie, a podjęta przez pacjentkę próba ugodowa zakończyła się niepowodzeniem. Powódka zarzuciła dodatkowo, że dokumentacja medyczna z procesu jej leczenia cechuje się poważnymi uchybieniami, brakiem należytej staranności w jej prowadzeniu, zaburzeniem porządku chronologicznego oraz nieczytelnością. Ponadto zawiera ona informacje nieprawdziwe, a samo zdarzenie zostało prawie zupełnie pominięte.
(...) Personel szpitala twierdził, że pacjentka nie stosowała się do zaleceń personelu medycznego, nie zwracała się o fachową pomoc i pomimo ograniczeń wynikających z jej stanu zdrowia po wykonanym zabiegu samodzielnie usiłowała wykonywać czynności higieniczne, skutkiem których było wypadnięcie z łóżka. Wobec powyższego szpital odmówił przyjęcia odpowiedzialności za opisane przez powódkę zdarzenie. Ponadto zarzucił, że opisane zdarzenie nie zawiera szczegółów, które pozwoliłyby na jednoznaczne ustalenie personelu medycznego odpowiedzialnego za zaniedbania.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
(...)
Aktualnie u powódki występuje znaczny ból w lewym stawie biodrowym. Porusza się powoli, za pomocą dwóch kul inwalidzkich. Korzysta z pomocy osób bliskich. Z powodu skrócenia lewej kończyny ma podwyższony obcas lewego buta. Do łóżka, posiłków oraz toalety porusza się samodzielnie. Przy opuszczaniu miejsca zamieszkania posiłkuje się wózkiem inwalidzkim. Ma kłopoty z kąpielą, nie posiada prysznica a do wanny nie umie sama wejść, ma problemy z pokonywaniem progów w drzwiach. W wyniku znacznego uszkodzenia lewego stawu biodrowego powódka zmuszona jest dodatkowo obciążać prawe biodro, które również jest po zabiegu endoprotezoplastyki. Złamanie okołoprotezowe wpłynęło na zwiększenie cierpień i niepełnosprawność powódki oraz wydłużenie czasu rekonwalescencji.
Sąd zważył co następuje:
Powództwo powódki w części okazało się zasadne.
Pierwszym i zasadniczym elementem stanu faktycznego sprawy było ustalenie, jakie obowiązki ciążyły na personelu wobec powódki w zakresie zapewnienia jej bezpieczeństwa pobytu w szpitalu, a następnie czy zostały one wykonane należycie.
Przeprowadzone dowody wykazały, iż przy przyjęciu na oddział, według obowiązującego u interwenienta standardu opieki nad pacjentem (kategoryzacja chorych wg wyznaczników), pielęgniarka dokonała oceny stanu powódki i przy uwzględnieniu wyznaczników opracowano indywidualny plan opieki nad pacjentem. Według tabeli w szpitalu ustalono cztery kategorie opieki: kategoria I- opieka minimalna, kategoria II- opieka umiarkowana, kategoria III- opieka wzmożona, kategoria IV- opieka intensywna. Kategoryzacja następowała według wyznaczników opieki (poruszanie się, czynności higieniczne, odżywianie, wydalanie, orientacja w sprawach zdrowia).

(...) Podobnie w sprzeczności z wcześniejszymi ustaleniami pozostaje notatka służbowa, w której pracownik szpitala stwierdził, że powódka „pomimo upomnień personelu, sama wykonywała czynności higieniczne, np. podkładanie basenu. (…) Przyczyną wypadnięcia z łóżka p. E. K. było niestosowanie się do zaleceń (…). Pomimo upomnień pacjentka robiła na przekór personelowi.”, choć w tej samej notatce znajduje się zapis, że „pacjenci po endoprotezach są jak najwcześniej usprawniani, aby nie dochodziło do odleżyn czy innych powikłań.” Nie można jednocześnie twierdzić, że pacjent jest samodzielny, a zarazem przyczynił się do powstania szkody bo nie zwracał się o fachową pomoc i samodzielnie usiłował dokonać czynności higienicznych. Ponadto, zgodnie z kategoryzacją chorych, dopiero pacjent zakwalifikowany do kategorii III (opieka wzmożona) wymaga podania kaczki lub basenu. Natomiast powódka została do tej kategorii zaliczona po ponownym zabiegu operacyjnym. Wobec powyższego Sąd uznał, że powódka nie przyczyniła się do zaistnienia zdarzenia przez to, że sama próbowała podłożyć sobie basen. Z drugiej strony należy także wziąć pod uwagę fakt, że powódka początkowo była zaliczana do II kategorii opieki. Oznaczało to, że nie była ona pacjentem obłożnym. Wobec tego nie było obowiązkiem ze strony personelu medycznego stale monitorować powódkę (tak jak ma to miejsce w kategorii III i IV). Wobec tego nie można czynić zarzutu personelowi medycznemu, że nie zapewnił powódce należytej opieki. .
Podobnie Sąd dał wiarę powódce, że po zajściu personel techniczny szpitala dokonał naprawy łóżka szpitalnego („leżałam po operacji na tym samym łóżku, coś tacy panowie robili przy moim łóżku, coś przykręcali przy drabince. Potem było to sprawne.”). Również świadkowie M. K. oraz M. Ś. zeznali, że łóżko powódki zostało naprawione, choć sami nie byli przy tym obecni. Informacje te czerpali od powódki oraz od pacjentek, które leżały razem z E. K. („po wypadku mamy łóżko u mamy było wymienione, panie obok powiedziały, że coś robili przy tych łóżkach, nie było już tych bandaży.”, „te panie powiedziały, że byli tacy panowie w niebieskich mundurkach.”). Co prawda świadek M. L. (pielęgniarka) zeznała, że nie przypomina sobie, aby ktoś naprawiał łóżko powódki, jednakże świadek nie pamiętała także samej powódki, ani zdarzenia związanego z jej upadkiem z łóżka. Wobec powyższego nie można uznać, że personel techniczny na pewno nie naprawił niesprawnej barierki łóżka.
Wobec powyższego Sąd uznał, że barierka łóżka była niesprawna, i z tego powodu doszło do wypadnięcia powódki i doznania złamania okołoprotezowego. Co prawda świadek T. Z. (lekarz) zeznał, że nie każe łóżko ma barierki po stronach bocznych, a jeżeli są to służą temu, aby pacjent nie wypadł z łóżka w czasie niefortunnego ruchu (nie przetoczył się przez łóżko), jednakże personel medyczny nie był pewny czy powódka została poinformowana, że barierka nie służy do opierania się. Świadek B. S. (pielęgniarka) zeznała, że nie wie, czy personel w ogóle mówi o tym pacjentom, że barierka ma na celu tylko zabezpieczyć pacjenta i że nie należy się o nią opierać. Ponadto inni świadkowie (sanitariuszki B. K. i M. W.) nie byli w stanie określić ani w jakim stanie znajdowała się barierka (czy była trwale połączona z łóżkiem, czy przyklejona albo powiązana bandażami), ani czy w ogóle była podniesiona, spuszczona czy wyłamana.

Ponadto powódka zarzucała szpitalowi, że zataił zaistniałe zdarzenie poprzez niewpisanie go do księgi zdarzeń niepożądanych. W literaturze medycznej przyjmuje się, że zdarzenie niepożądane to szkoda wywołana w trakcie lub w efekcie leczenia, niezwiązana z naturalnym przebiegiem choroby, stanem zdrowia pacjenta lub ryzyko jego wystąpienia. Zdarzenia niepożądane wymagające monitorowania i analizy to m.in. zdarzenia związane ze środowiskiem technicznym szpitala, a więc zgon lub poważne uszkodzenie pacjenta związane z upadkiem albo z użyciem pasów krępujących lub poręczy łóżka podczas leczenia w placówce opieki zdrowotnej. O ile pracownik medyczny (w tym przypadku lekarz) miał obowiązek zgłosić zdarzenie niepożądane, o tyle nie zrobienie tego nie ma wpływu na niniejsze postępowanie. Przyjmuje się bowiem w literaturze medycznej, że identyfikacja zdarzeń niepożądanych ma na celu analizę przyczyn oraz podejmowanie działań doskonalących działanie placówek medycznych, a jednocześnie rejestr ten powinien być niezależny od procesów prawnych, gdyż ma charakter informacyjny oraz statystyczny.
(...)
W niniejszej sprawie powódka domagała się kwoty 150.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Sąd zasądził na jej rzecz kwotę 70.000 zł. Wobec powyższego roszczenie powódki zostało uznane w 47%.
Wybrał: Mariusz Mielcarek