Pielęgniarki LM wspominają swoje pierwsze dyżury. Część pierwsza.

2 min czytania
AktualnościPielęgniarki Liceum Medyczne
Pielęgniarki LM wspominają swoje pierwsze dyżury. Część pierwsza.

Historie pielęgniarek LM

Pod jednym z postów zamieszczonym na naszym profilu na Facebooku wywiązała się dyskusja dotycząca pierwszych samodzielnych dyżurów zaraz po szkole kiedyś i dziś. Pielęgniarki, które ukończyły Liceum Medyczne bardzo chętnie dzieliły się swoimi wspomnieniami. Poniżej przedstawiamy kilka wybranych historii.

  • Prosto po szkole po 2 tygodniach miałam pierwszą noc z koleżanką tzw. noc wprowadzająca, natomiast drugą noc po 3 tygodniach pracy miałam pojedynczą. Takie były czasy kiedy byłyśmy rzucane na głęboką wodę. Przygotowanie do zawodu było bardzo dobre, dużo praktyk i dawałyśmy radę.
  • Jeden z pierwszych swoich dyżurów miałam z siostrą zakonną. Oczywiście po godzinie zmyła mi się do kaplicy, a ja zostałam z około 50 pacjentami. To był dla mnie survival.
  • Trzy tygodnie pracy i pierwsza nocka ja i lekarz, dwie reanimacje trzeba było ogarnąć. Nikt nie pytał czy dasz radę. To była szkoła życia.
  • Oj też pamiętam ten stres. Dyżur samodzielny po dwóch tygodniach. Pierwszy zgon… dałam rade. Koleżanki pielęgniarki były super pomocne, wyrozumiałe. To samo personel lekarski. To był naprawdę dobry zespół.
  • To prawda. 40 pacjentów i ja sama… Jeden lekarz na Izbie Przyjęć i ten sam na oddziale. Interna 1985, lipiec. Tragedia. Dałam radę, byłam mocna chociaż był ogromny stres i strach.

W obecnych czasach takie dyżury są niedopuszczalne

  • Było minęło, na szczęście dla obecnych młodych pielęgniarek i pacjentów. Teraz to niepojęte by jedna osoba miała dyżur na 30-łóżkowej chirurgii. Ja takie dyżury miałam, z salową do pomocy. Radę dałam, ale to było ponad ludzkie siły. I odbiło się na moim zdrowiu niestety. Także cieszmy się, że mamy to za sobą i są inne realia.
  • Ja bardzo dziękuję moim starszym koleżankom, które gdy rozpoczynałam swoją karierę zawodową jako pielęgniarka, a było to 43 lata temu, że wprowadziły mnie do zawodu i przygotowały do samodzielnej pracy. Wiadomo po szkole młoda pielęgniarka musi się dużo nauczyć. Ja miałam to szczęście, że koleżanki naprawdę były super. Do tej pory wspominam je bardzo serdecznie. Niektórych już nie ma wśród nas. Nie zawsze, ale gdy tylko mogę zapalam znicz na ich grobie. To były ciężkie czasy, ale mile się je wspomina. Dziękuję. Teraz młode panie nie potrafią powiedzieć dziękuję tylko wszystko im się należy. To my te które teraz je wprowadzamy do zawodu jesteśmy niedouczone, niewykształcone po prostu nic nie znaczące osoby. Przykre to, ale cóż życie się toczy.

źródło: pielegniarki.info.pl

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 4.8 / 5. Ilość głosów: 18

Bądź pierwszym, który oceni wpis

569 artykułów

O autorze

Sekretarz redakcji, redaktor, specjalista ds. marketingu, reklamy i promocji. Koordynator wydawnictwa Ogólnopolskiej Gazety oraz Portalu Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
AktualnościPraktyka zawodowaUprawnienia pielęgniarek

Pielęgniarka - podawanie leków rozkruszonych musi wynikać ze zlecenia lekarskiego.

1 min czytania
Podawanie przez pielęgniarkę rozkruszonych leków… Raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w ramach Biura Rzecznika Praw Obywatelskich dokonał wizytacji w jednym z Domów…
Aktualności

Pielęgniarki w obliczu medycznej marihuany w ochronie zdrowia

3 min czytania
W 2023 roku Stowarzyszenie Pielęgniarek w Stanach Zjednoczonych (ANA) podjęło decyzję o oficjalnym uznaniu opieki nad pacjentami, którzy są leczeni przy użyciu…
Aktualności

Jaki termometr bezdotykowy wybrać

2 min czytania
Termometr to urządzenie, które każdy z nas powinien mieć w swojej domowej apteczce. Pozwala zmierzyć temperaturę ciała, gdy podejrzewamy u siebie osłabienie…
Komentarze