Dyskusja o wynagrodzeniach pielęgniarek.

Kanał zero w ramach programu zero znieczulenia opublikował w dniu 17 maja 2025 roku wywiad. Redakcja Kanału zauważa: „Lata lecą, a sytuacja pielęgniarek w Polsce nie poprawia się w znaczący sposób”. Do rozmowy zaproszono Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych magister Krystynę Ptok i Sekretarza tego związku, Jolantę Januszczak, dodatkowo wykładowca akademicki zajmujący się przyszłymi adeptami pielęgniarstwa. (…) Publikujemy kolejny fragment przedmiotowego wywiadu.

Redaktor Jakub Kosikowski: A jak wyglądają teraz wasze zarobki? Bo to jest temat, który rozgrzewa. Zaraz oczywiście, tak jak lekarzom się wrzuca, że 100 tysięcy, teraz jest, że wszystkie pielęgniarki później 25 tysięcy zarabiają.

Jolanta Januszczak: Przed zarobkami wróciłabym tutaj do tematu wykorzystania kwalifikacji i kompetencji. Szanowni Państwo, my mamy tak, ustawę o rzeczniku i prawach pacjenta. Mamy Centrum Monitorowania Jakością. Tożsame pielęgniarki, które nabyły te kwalifikacje, czasami nawet delegował je, bądź wyrażał zgodę na kształcenie pan dyrektor, który później ich nie uznaje i który później ich nie wykorzystuje. Więc pytanie, z jednej strony mamy jakość, szpitale mają akredytację, szpitale wykazują pielęgniarki z odpowiednim wykształceniem, za co dostają punkty, a z drugiej strony ogranicza się właściwie tą jedną, jedyną grupę zawodową, jaką są pielęgniarki.

Redaktor Jakub Kosikowski: Bo Was jest dużo i potrzeba Was dużo.

Jolanta Januszczak: Tak, tylko pomimo tego wiemy, że nie generujemy największych kosztów w jednostkach.

Redaktor Jakub Kosikowski: Nie odpowiedziałyście na pytanie, jak wygląda teraz ta siatka zarobków? Nie chodzi mi tam o konkretne złotówki, ale te widełki między licencjatem, a magistrem ze specjalizacją, to pomiędzy jakimi kwotami miesięcznie rozmawiamy.

Krystyna Ptok: Jeśli mówimy o tym, że pielęgniarki polskie zarabiają 25 tysięcy, to powiem, że to jest… Dane OECD. Nasi ministrowie wysłali w 2022 roku taką informację po covidzie, gdzie były dodatki covidowe i ja mogę powiedzieć, podkreślić, jaka jest różnica pomiędzy sprawozdawaniem wynagrodzeń pracowników w krajach OECD, a Polską… Polska wykazuje wszystkie nadgodziny, wszystkie dyżury, ale tego nie robi zachód i oni w danych OECD na Eurostacie mają te wynagrodzenia sote, a my je napychamy dodatkami i potem jest medialny artykuł, że polskie pielęgniarki zarabiają najwięcej w Europie.

Redaktor Jakub Kosikowski: To ile są te najwięcej w Europie w złotówkach?

Krystyna Ptok: 6 700 zł jest teraz podstawa wynagrodzenia pielęgniarki z szóstej grupy. I tu podkreślę, z szóstej grupy tej, która jest po liceum medycznym i jest dobrze wykształcona i z ogromnym doświadczeniem i tej, która wchodzi do systemu. My nie wyjdziemy z tego, jeśli nie zaczniemy myśleć w ten sposób, że pielęgniarka, która jest po studiach, powinna zarobić co najmniej średnią krajową, a ona jej nie zarabia. Bo jak wchodzi do systemu i dostaje te 6 700 zł, to finalnie ona dostaje cztery coś na rękę, no w Warszawie cztery tysiące wynajęcie mieszkania. Gratuluję.

Jolanta Januszczak: Może to jest pomysł na zdobywanie drugiego miejsca pracy i zasilanie systemu.

Redaktor Jakub Kosikowski: A powiedzcie, a ta najwyższa ustawowa, czyli dla magistra ze specjalizacją, to jaka jest kwota?

Krystyna Ptok: W tej chwili 9 200 zł, a dla piątki 7 200 zł, więc 9 200 zł, a 6 700, to przepraszam, jak ktoś widzi te cyfry i studiuje, to myśli sobie, no jak ja mogę osiągnąć ten pułap, to bezpośrednio po studiach licencjackich idę na studia magisterskie. Jakby te różnice były mniejsze, o co postulowaliśmy w naszym obywatelskim projekcie, żeby trochę to spłaszczyć, te różnice, to powiem, że byłoby pewnie wiele młodych osób, które by skończyły licencjat i myślały o tym, że zrobią specjalizację i są świetnymi fachowcami. A tak to jest, że te kwoty wyznaczają nasze postępowanie w przyszłości.

Redaktor Jakub Kosikowski: A powiedzcie mi proszę, no bo padają te duże kwoty, już pomijam te bzdury, że wszystkie tam zarabiacie 25 tysięcy miesięcznie, tylko faktycznie rozmawiamy o 6 700 zł, 9 200 zł. Czy to spowodowało, że młodzi Polacy, młode Polki chcą wybierać pielęgniarstwo, chcą iść na pielęgniarstwo, widzą się w tym zawodzie? No bo z jednej strony mówi się, tak jest super, a z drugiej strony patrzymy na grafiki, 1/3 jest w wieku emerytalnym, przybyło 2 tys. przez sześć lat. Gdzie leży prawda?

Jolanta Januszczak: Prawda leży w warunkach pracy. Niestety być może obserwujemy zainteresowanie wśród piętnastolatków do jednego procenta. Tylko i wyłącznie. Brak jest nam promocji. Jeden procent pytanych nastolatków chce być pielęgniarzem, pielęgniarką. Niepełen. Natomiast tutaj jest kwestia, pomimo finansowania i wprowadzonej ustawy, bardzo trudnych warunków pracy. Odpowiedzialności.

Redaktor Jakub Kosikowski: Wiem, że te kwoty, to tak brzmią ładnie, że to są duże pieniądze, ale później się zderza człowiek z zawodem i uwierzcie, to nie są pieniądze adekwatne do tego, jak ten zawód wygląda. Opinia lekarza.

Jolanta Januszczak: Tak, ja znam koleżanki młode, które też pracują 3, 4, 5 lat i one po prostu pracują w systemie jednozmianowym. Mają 4 500 zł, a jednocześnie mają odpowiedzialność za zdrowie i życie ludzkie. Mają odpowiedzialność zawodową, karną, cywilną, każdą. Odpowiadają za człowieka. To jest podmiot najwyższy. (…)

Dalszy ciąg wywiadu wkrótce na pielegniarki.info.pl.