Uwarunkowania w pracy pielęgniarek…
Posiedzenie sejmowej komisji zdrowia z dnia 6 listopada w sprawie informację na temat dyżurów całodobowych w psychiatrii:
Kierownik Dziennego Oddziału Psychiatrycznego Kraków – Nowa Huta Szpitala Klinicznego im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie Irena Najbar:
(…) Na długo zapamiętam sytuację, kiedy zadzwoniła do mnie pani pielęgniarka, informując, że pacjent z cukrzycą ma się bardzo źle, jest osłabiony, jego cukier jest niezwykle niski. Poprosiłam o podanie płynów i powiedziałam, że biegnę, i to dosłownie, ponieważ miałam do prze-
biegnięcia kilkaset metrów, a jednym z moich problemów w trakcie dyżurów w nocy było to, czy spotkam dziki, czy nie. Takie zwierzęta.
Dobiegam te kilkaset metrów, pacjent już jest nieprzytomny, a że pacjent był z wielochorobowością i miał bardzo trudny dostęp dożylny, mówiąc tak po ludzku, trudno było go podkuć.
Cztery osoby z personelu pielęgniarskiego próbowały, a pacjent był w stanie zagrożenia życia, nieprzytomny. Nie mieliśmy leków do podania, bo szpitale psychiatryczne nie mają pełnej apteczki.
Po tej sytuacji, kiedy napisałam do dyrekcji, ten brakujący lek został zakupiony, ale czy trzeba kolejnych sytuacji, kiedy prosimy o leki dopiero po takiej sytuacji zagrożenia życia?
W związku z tym, że nie miałam co podać pacjentowi, a pacjent powoli umierał, zadzwoniłam po karetkę, żeby mi przywieźli ten brakujący lek. Na szczęście po kilku minutach komuś z personelu pielęgniarskiego udało się podkuć pacjenta w stopę i podaliśmy mu glukozę dożylnie. Pacjent w bardzo krótkim czasie odzyskał przytomność, natomiast ta historia nie musiała się tak zakończyć i pacjent mógł po prostu umrzeć. (…)
źródło: sejm.gov.pl
