Czy polski system ochrony zdrowia jest gotowy na ogromny brak pielęgniarek i położnych?

Publikujemy kolejny fragment wywiadu udzielonego w dniu 12 maja 2025 roku. Pierwszy fragment cytowaliśmy w artykule pt. Związek pielęgniarek: 60-cio letnia pielęgniarka nie jest w stanie poradzić sobie z korpulentnym pacjentem.

Redaktor: Polskiego Radia Katowice i moim gościem jest Przewodnicząca Regionu Śląskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarki Położnych Iwona Borchulska. Dzień dobry Pani Przewodnicząca.

Iwona Borchulska: Dzień dobry Państwu. Dzień dobry Panu.

(…) Redaktor: To ja zapytam tak, to dlaczego tych młodych kadr nie ma? Czy może one są, a tak jak to było jeszcze kilkanaście lat temu, po skończeniu studiów pielęgniarskich wyjeżdżają, bo tam na zachodzie albo na północy lepiej im płacą?

Iwona Borchulska: Rzeczywiście w sąsiednich Niemczech płacą dwa razy tyle, ile w Polsce, ale przede wszystkim są inne warunki pracy. Jest dwa razy tyle pielęgniarek, bo w tym raporcie, o którym mówię, na populację tysiąc mieszkańców Niemiec jest 12 pielęgniarek. U nas jest 5,7. A będzie jeszcze mniej. Jeszcze trzeba dodać, że w państwach ościennych i innych jest duża ilość tych zawodów pomocniczych, na przykład opiekunów. I to też się kształtuje tam w granicach 12-10 osób na 1000 mieszkańców. U nas to jest 0,6.

Redaktor: Z czego to wynika? Z tego, że po prostu młodzi ludzie, bo to nie tylko młode panie, ale również panowie, nie chcą być pielęgniarkami? Bo co? Za ciężka praca? Za duża odpowiedzialność?

Iwona Borchulska: Duży jest nabór zawsze co roku. Ministerstwo ogłasza te tysiące, które idą na studia pielęgniarskie. Niestety w systemie później pojawia się mniej więcej połowa tych 10-12 tysięcy w roku. Jeżeli chodzi o szpitalnictwo, to jest jeszcze gorzej, dlatego że jest to odpowiedzialna i przede wszystkim ciężka praca. W tej chwili bardzo się rozwija specjalistyka w przychodniach i w tych jednodniowych usługach. I tam najczęściej idą młode adeptki zawodu. My niestety od lat widzimy, że nawet jak nam się pojawiają koleżanki młode, dwudziestoparoletnie, po szkole, przychodzące do szpitali, to niestety one patrząc na warunki pracy w dużej części odchodzą, no bo to się pracuje przecież w święta, w wszelkiego rodzaju wolne weekendy. W tym zawodzie nie ma się wolnych weekendów.

Redaktor: Pani Przewodnicząca, to jeszcze fragment tego tytułu, tego raportu. Czy polski system ochrony zdrowia jest gotowy na nadchodzące turbulencje, czyli na ten ogromny brak pielęgniarek i położnych.

Iwona Borchulska: Nie jest gotowy i nie jest w stanie, zresztą w tym raporcie też to widać, do 35 roku wykształcić taką ilość osób, które przykryją te braki. Tu słowo z okazji tego dnia do emerytek trzymajcie się mocno, bo na pewno ten system by runął, gdyby one poszły na zasłużoną emeryturę, a nie idą dlatego, że mają emerytury takie, jak kiedyś zarabiały pielęgniarki, czyli dość marne.

źródło: Polskie Radio Katowice

Kolejny fragment wywiadu wkrótce na pielegniarki.info.pl