W sejmie o nowej specjalizacji dla pielęgniarek.
Niedzielny artykuł na pielęgniarki.info.pl wywołał liczne komentarze. Jeden z nich idealnie oddaje istotę poruszonego zagadnienia: „Tak to jest jak się grzebie przy ustawach i nie wie się czegoś się chce”. Artykuł pt. Pielęgniarki – praca na budowie muru wre. Praca syzyfowa, odnosi się do obecnej sytuacji polskiego pielęgniarstwa. Sytuacji, która jest po części skutkiem działalności pielęgniarek „ekspertek”. Zapraszamy do lektury. Naprawdę warto…
W kontekście powyższego artykułu przytaczamy jedną z wypowiedzi podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia w dniu 25 września 2025 roku. Pomijając merytoryczne argumenty za utworzeniem szkoleń dla „pielęgniarek i położnych genetycznych” wydaje się, że najpierw należy uporządkować obszar szkoleń podyplomowych dla personelu pielęgniarskiego. Także w kontekście uzyskiwanych kompetencji zawodowych po odbyciu konkretnych form kształcenia.
System ten obecnie jest totalnym absurdem.
Dlaczego? Wszystkie pielęgniarki niezależnie od ukończonych form szkolenia podyplomowego mają taki sam zakres obowiązków i uprawnień czyli kompetencji zawodowych.
Oczywiście nikt nie neguje potrzeby doskonalenia zawodowego, ale powiązanie owego absurdalnego systemu kształcenia podyplomowego z siatką płac jak w soczewce ukazuje patologię w tym zakresie.
Konsultant krajowa w dziedzinie genetyki klinicznej Anna Latos-Bieleńska:
(…) Druga sprawa to są pielęgniarki genetyczne. Proszę państwa, w Polsce potrzebnych jest 300 pielęgniarek genetycznych. I ja bym je zwerbowała z tych, które w ogóle nie są czynne w zawodzie. Położne tak samo, wiele z nich w tej chwili jest bez pracy. Również jest taka specjalizacja, która jest dla pielęgniarek i położnych – i pielęgniarka genetyczna to byłaby specjalizacja też dla tych obu zawodów. Również tutaj jest mowa…
Jeszcze powiem, dlaczego pielęgniarki genetyczne. Dlatego że w ogóle trzeba zmienić system opieki genetycznej, tak jak to jest na świecie. W wielu krajach, w Stanach Zjednoczonych, w Europie Zachodniej jeden genetyk kliniczny pracuje razem z czterema, sześcioma pielęgniarkami genetycznymi i doradcami genetycznymi. Doradców genetycznych w Polsce nie ma, to jest sprawa dłuższa i trudna, ale pielęgniarki są. W Polsce jest 350 tys. pielęgniarek, 220 tys. w zawodzie, ale ponad 100 tys. jest poza zawodem. I myślę, że tych 300 pielęgniarek na całą Polskę z tych 120 tys. dałoby się zwerbować do poradnictwa genetycznego. (…)
źródło: sejm.gov.pl


