Zobacz także: Zawód pielęgniarki a Licea Medyczne.
Dlatego dobrym rozwiązaniem byłoby utworzenie zawodu asystenta pielęgniarki, który mógłby zamiast niej pracować np. w dps-ie. Miałby określone uprawnienia medyczne, ale tylko te podstawowe.
Wszystkie pielęgniarki powinny, a raczej jest ich obowiązkiem, mieć wyższe wykształcenie, To urągające dla tego zawodu, że – jak piszecie – do podstawowych czynności przy pacjencie wystarczy szkoła zawodowa. Pielęgniarka dzisiaj to nie tylko podstawowe czynności – to umiejętność obsługi komputera, sprzętu działającego w różnych systemach, to wiedza na temat objawów chorobowych i umiejętna analiza stanu zdrowia pacjenta, to samodzielność w działaniu, umiejętne podejmowanie decyzji co do wszelkich pielęgniarskich czynności, to skoordynowana opieka nad pacjentem przy współpracy z lekarzem, fizjoterapeutą, diagnostą 
Piszesz: "Oczywiście, że w ślad za tym pójdzie zróżnicowanie w kompetencjach i płacach. Pielęgniarki po studiach powinny wykonywać świadczenia wysokospecjalistyczne, a pielęgniarki bądź asystenci pielęgniarscy powinni wykonywać świadczenia podstawowej opieki pielęgniarskiej. Nie wyobrażam sobie, aby w specjalistycznym szpitalu uniwersyteckim pracowała pielęgniarka ze średnim wykształceniem, ale akurat tam ich aż tak mocno nie brakuje". Przypomnę Ci, że pielęgniarka po uniwerku ma wykształcenie wyższe, ale ogólne :). I uwierz, że większą wiedzę będzie posiadała pielęgniarka po LM, ale ze specjalizacją niż magister bez specjalizacji :). Specjalizacja, specjalizacja i jeszcze raz specjalizacja.
Tak długo, jak będziemy myśleć, że pielęgniarka nie musi się uczyć, bo wystarczy to, czego się nauczyła w liceum medycznym 35 lat temu, tak długo polskie pielęgniarstwo będzie w tak żałosnej kondycji jak jest teraz. Nikt w Polsce tego zawodu nie szanuje, nawet my same! Zrozumcie, że na całym świecie pielęgniarstwo to wysokospecjalistyczny zawód wymagający wyższego wykształcenia! Asystentki pielęgniarskie – tak, opiekunki – jak najbardziej, tacy ludzie są potrzebni, ale do podawania silnie działających leków dożylnych, obsługi monitorów, pomp, specjalistycznego sprzętu, planowania całościowej opieki nad pacjentem trzeba wyższych kwalifikacji. Na profesjonalizmie i wykształceniu buduje się prestiż zawodu.
W szpitalu, w którym pracuję, jest dużo pielęgniarek, które są po liceum medycznym ze specjalizacją i posiadają dużą wiedzę. Każda w swojej dziedzinie jest dobra. Są też takie, które ukończyły zaocznie studia uniwersyteckie chyba po to, aby zwiększyć swój prestiż. Po ukończeniu uniwerku otrzymały dyplom z pielęgniarstwa ogólnego – tak jak i po LM. Gdzie tu sens i logika? Studiowały 5 lat. A ważniejsza byłaby specjalizacja. W tym czasie zrobiłyby dwie.
Precz z liceum, precz z ciemnogrodem, mamy iść do przodu, a nie cofać się. Nie zgadzam się na powrót do średniego personelu. Ja mam studia, ale nie chcę, aby moje wykształcenie nic nie znaczyło w społeczeństwie. Inaczej będziemy tylko pomagierami lekarzy.
To po co te wszystkie wymogi dokształcania? Chodzi o to, aby mieć tanią siłę roboczą, która by nie śmiala o nic więcej się upominać. Innym, co mają wyższe wykształcenie, można zamknąć usta, mówiąc: jak ci się nie podoba, proszę – zmień pracę.
Ministerstwo liczy na to, że jak wytworzy ludzi młodych z zawodem, to oni ruszą pracować w polskich szpitalach. Problemem jednak nie jest to, że za mało jest absolwentów kierunku. 
To, do czego dąży rząd, to jest jasne nawet bez oficjalnego uzasadnienia, wszyscy to wiemy i to wszystko, co tutaj internauci piszą ,to prawda. Pytam, gdzie standardy europejskie?
Chcą naprodukować pielęgniarek jak najszybciej, bo nareszcie dociera do nich fakt braku pielęgniarek. Jeśli wprowadzą LM tak jak kiedyś było 5-letnie, to i tak do czasu ukończenia szkół będą padać szpitale albo oddziały, bo za 2-3 lata będzie już krach z powodu braku kadry. Zanim się za to wezmą, upłynie też jakiś czas. Tak czy siak, ocknęli się "z ręką w nocniku".
Drogie koleżanki koledzy! Jest kilka powodów, dla których minister zdrowia chce liceów medycznych: 1) Ma nadzieję, że młodzież, która się nie dostanie do upragnionych szkół średnich, zawita do liceum medycznego (gdzie będzie zbieranina młodzieży na przeczekanie) i tym sposobem zapewni odpowiednie statystyki. 2) zdobędzie tanią siłę roboczą (niestety, jest naiwny – przy dzisiejszym pokoleniu konsumpcyjnym), a gdzie predyspozycja do zawodu, dawne powołanie u tych młodych ludzi? 3) Następny powód to obniżenie poziomu wykształcenia. Chodzi o tytuły, aby polska pielęgniarka nie miała uprawnień do pracy za granicą. 4) Żeby pielęgniarki, które kształcą się za pieniądze "państwowe", nie wyjeżdżały i nie przynosiły strat . 5) Załatać braki ilościowe, bo o jakościowe nie chodzi.
Zobacz także:
Miesięcznik Ogólnopolska Gazeta Pielęgniarek i Położnych nr 9/2016 – Jakie pensje „po studiach” a jakie „po liceum”?
Miesięcznik Ogólnopolska Gazeta Pielęgniarek i Położnych nr 9/2016 – Radziwiłł wymyślił szkolenia pielęgniarek. Komentarze użytkowników pielegniarki.info.pl (1)







