To ja od momentu, kiedy zostałem ministrem zdrowia, mówiłem, że płace w systemie opieki zdrowotnej są skandalicznie niskie. I nadal mówię, że mimo podwyżki w dalszym ciągu są niskie – powiedział minister zdrowia Zbigniew Religa w audycji 'Sygnały Dnia’ na antenie Polskiego Radia.
– Podwyżka była planowana przeze mnie bez żadnych strajków w zeszłym roku. Strajki doprowadziły tylko do jednego – przyspieszyły wzrost płac o trzy miesiące – podwyżka zamiast 1 stycznia 2007 r. miała miejsce 1 października 2006 r. Już powiedziałem w listopadzie w zeszłym roku – podwyżki w tym roku nie będzie, dlatego że podwyżka jest i to podwyżka w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, w historii polskiego systemu opieki zdrowotnej największa, 30% wzrostu płac. Takiej podwyżki jeszcze nie było. Nie można co miesiąc zwiększać w sposób nieskończony płace, dlatego że musi chociaż trochę zostać na leczenie pacjentów.
– Natomiast będę proponował, aby w ciągu najbliższych kilku lat był co roku wzrost płac w systemie opieki zdrowotnej i myślę, że realny, taki, który może zaaprobować rząd, to jest wzrost płac co roku o 15-20% rzez najbliższe 5 lat. Dojdziemy w końcu do momentu, kiedy te płace będą w miarę do zaakceptowania. W ciągu jednego roku tych pieniędzy nie znajdziemy.
– Błagam, nie mówmy nieprawdy. Nie ma pensji 900 złotych, chyba że podaje się tak zwane 'na rękę’. Takiej pensji brutto 900 złotych nie ma, to po prostu jest kłamstwo, nieprawda. Tylko jest taka różnica – jeżeli się mówi o pracownikach państwowych, to wszyscy podają pensje brutto, a jeżeli mówimy o swoich własnych zarobkach, to podajemy netto, zapominając, że tam są również składowe i na emerytury, cały szereg rzeczy, które potem i tak kiedyś będą zwrócone.
– To nie minister zdrowia decyduje o zarobkach. O zarobkach decyduje dyrektor szpitala, który otrzymuje pieniądze z kont Narodowego Funduszu Zdrowia, gdzie są nasze pieniądze, składkowe.
– Narodowy Fundusz Zdrowia dysponuje 40 miliardami złotych. Z tego 20 miliardów złotych idzie już na wynagrodzenia. 7 miliardów złotych idzie na refundację leków. Zostaje 13 miliardów na zakup sprzętu, na leki w szpitalach, na przeprowadzenie operacji, na zapłacenie gazu, wody w szpitalach, na cały szereg rzeczy.
– Jeżeli chcemy spełnić życzenia lekarzy, to natychmiast rozpocznie się strajk pielęgniarek. Więc nie mówmy o podwyżkach tylko dla lekarzy, ale i dla pielęgniarek. I teraz trzeba spełnić tej całej grupie licznej pracowników żądania płacowe. To jest 11 miliardów złotych. Skąd to wziąć?
– Od szeregu lat już słyszę, że lekarze i pielęgniarki uciekną za granicę. I te osoby, które mówią 'uciekniemy za granicę’, mówiły 3 lata temu i mówią to dzisiaj.
Nawiązując do jednego z postulatów związkowych, Religa powiedział: – Każdy szpital, każda jednostka opieki zdrowotnej może się sprywatyzować, przekształcić w spółkę prawa handlowego, jeżeli jest zgoda właściciela i pracowników. Często pracownicy się tego boją, związki zawodowe się boją. I tu jest ogromna obstrukcja również ze strony związków zawodowych. Nie ze strony ministra.
źródło informacji: PR Pr. 1
Zobacz także:
Informator Portalu Pielęgniarek i Położnych – Podwyżki 2006/2007 – Przewodnik po ustawie o podwyżkach w ochronie zdrowia. Informator czytano ponad 7,5 tysiąca razy.
