Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zebrał się na nadzwyczajnym posiedzeniu, ponieważ nie wszystkie szpitale wypłacają podwyżki zgodnie z tzw. pakietem Szumowskiego. W spotkaniu wziął udział minister zdrowia i zapewnił, że podejmie działania, aby szpitale wypłacały podwyżki zgodnie z porozumieniem.
– Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że razem z NFZ będą pracować nad tym, aby przekonać pracodawców, że mają zrealizować podwyżki tak, jak zostało podpisane porozumienie – poinformowała w rozmowie z Polityką Zdrowotną wiceprzewodnicząca OZZPiP Longina Kaczmarska.
– Interpretacje dyrektorów szpitali są bardzo różne i niektóre są sprzeczne z założeniami porozumienia. Niestety mamy pracodawców bardzo opornych – stwierdziła. Według niej część pracodawców chce zaoszczędzić na pielęgniarkach i zabiera część pieniędzy, które powinny otrzymać pielęgniarki. Tymczasem, jak przypomniała, zgodnie z przepisami pieniądze dedykowane pielęgniarkom, jeśli nie zostaną im przekazane na podwyżki wynagrodzeń, powinny zostać oddane do NFZ.
L. Kaczmarska wyjaśniła, że pracodawcy w jednych placówkach wypłacają pielęgniarkom np. 1100 zł do podstawy, a w innych jest to kwota 1400 zł. Pracodawcy otrzymują z NFZ również pieniądze na wzrost pochodnych, np. za wysługę lat, związanych ze wzrostem podstawy wynagrodzenia, jednak niektórzy wypłacają pielęgniarkom tylko 1100 zł.
Zgodnie z porozumieniem wynagrodzenie zasadnicze pielęgniarek od września br. powinno wzrosnąć o co najmniej 1100 zł, zaś od 1 lipca 2019 r. – o kolejne 100 zł.
Autor: Beata Pieniążek-Osińska
Przedruk: PolitykaZdrowotna.com