Komentarz na pielegniarki.info.pl
No nareszcie! Wreszcie mówimy o normach zatrudnienia w naszym zawodzie w sposób konkretny – czyli wg. określonych wskaźników, no cuda się jednak zdarzają i wreszcie ktoś rozsądny podjął ten temat. Nie mogę wprost uwierzyć, że przez tyle lat borykaliśmy się z tym tematem korzystając z działań matematycznych w postaci ciągów arytmetycznych – w latach 1999 – był to ciąg arytmetyczny z wieloma zmiennymi, które trzeba było zbierać jako dane na każdym oddziale, wykonując oprócz tego swoją normalną pracę – czyli trzeba było liczyć czas wykonywania wszystkich wyszczególnionych czynności – czyli lataliśmy z zegarkiem w ręce albo stoperem, po to, żeby wprowadzić do potężnego wzoru z 'tzw. sigmą'' na początku, dokładne dane – i co? klops. Drug i- lekko pomniejszony wzór na normy – rok 2012 – zbieranie kolejnych informacji związanych z kategoryzacją pacjentów na danym oddziale, liczenie tej ilości codziennie przez rok a potem uśrednianie i podstawianie do kolosa matematycznego – i co? Kolejny klops, bo ustawodawca zapisał że to nie nakaz – tylko sposób obliczania i tyle. A dzisiaj – proszę – szybko i sprawnie – wskaźniki i już – uwierzyć nie mogę – jak to się stało, że ktoś zaczął inaczej myśleć.