Dyskusja w sejmie o rodzajach umów w podmiotach leczniczych i ograniczeniu wysokości dochodów z tego tytułu.
Publikujemy fragmenty wypowiedzi podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. organizacji ochrony zdrowia z dnia 3 czerwca 2025 r.
(…)
Poseł Elżbieta Gelert (KO):
Jak to faktycznie wygląda, właśnie odpowiedziała pani Krystyna Ptok. Myślę, że powiedziała to bardzo dobrze, bo faktycznie dziesiątego, jeżeli zostanie powołany… Bo wszyscy mówimy: ,,to powołajmy zespół, to powołajmy zespół”. I stale będziemy powoływać grupę do grupy, która ciągle będzie się składała z innych osób i innych poglądów.
Myślę więc, że tego 10 czerwca powinno się to rozstrzygnąć, jak będą się odbywały prace, kto będzie zaproszony do tych prac. Wtedy zapewne będzie dyskusja na temat tego, czy ta ustawa o najniższym wynagrodzeniu, która obowiązuje, będzie tylko nowelizowana, czy też powstanie nowa, czy ta ustawa „skonsumuje” – mówię w cudzysłowie – tę ustawę społeczną, obywatelską, która była. Bo wiadomo, że ta ustawa obywatelska dotyczyła pewnego tylko fragmentu, naprawdę fragmentu. Jeżeliby tylko ją przyjąć w takiej formie, w jakiej była proponowana, to dalej mnóstwa rzeczy, o których tu państwo w tej chwili mówią, by nie załatwiała. Miejmy więc nadzieję, że tego 10 czerwca faktycznie dojdzie do tego. Za każdym razem, pamiętam od lat, gdy tylko była mowa o tej ustawie, zawsze była mowa, że należy ją poprawić, bo zawiera dużo nieprawidłowości czy nieścisłości, jest coraz mniej aktualna, bo mijają lata.
Chciałabym też odnieść się do pani doktor, pani przewodniczącej, która mówiła, że lekarze są przymuszani, nakłaniani. Lekarz jest takim samym pracownikiem jak każdy inny. To nie jest tak, że dyrektor na siłę każe mu pracować tak czy tak. To jest człowiek świadomy, ma 27 czy 28 lat i dokonuje wyborów. Dokonuje wyborów, czy chce pracować na umowie o pracę czy na umowie… Jeżeli tak bardzo brakuje lekarzy, to dyrektor przyjmie każdą formę chęci pracy lekarza w danym zakładzie pracy. A jeżeli w danym zakładzie pracy jest nadmiar lekarzy, to wtedy już jest problem pewnie dla dwóch stron. O tym jednak moglibyśmy dyskutować do woli.
Na pewno przy tej ustawie też wypłynie pewna kwestia, która jest istotą, o której cały czas się mówi, czy lekarze powinni pracować tylko na umowie o pracę. Bo potem jest tak, proszę państwa, że w jednym zakładzie lekarz pracuje na umowie o pracę, ma wszystkie świadczenia i może wszystko zgodnie z literą prawa, natomiast idzie do innego zakładu pracy i pracuje na umowie kontraktowej, a potem porównuje oba miejsca i stwierdza, że tam ma lepiej, bo więcej dostanie. Czyli albo ustalajmy, że będą zasady, że pracujemy tylko na umowie o pracę i nie ma innej formy pracy dla takiego lekarza, albo jest tylko na umowie kontraktowej i też nie ma innej formy. Kodeks pracy pociąga za sobą potem dużo różnych wymogów czy nieudogodnień. Wszyscy mają problem -i ten lekarz, i dyrektorzy danych zakładów – bo u kolegi on pracuje za wyższą kwotę ze względu na to, że pracuje właśnie na umowie kontraktowej. (…)
Jeszcze tylko jedno zdanie powiem, że to na pewno powinno być istotą… Ja nie mówię, czy tak jest dobrze, czy tak jest dobrze. Reguluje to zarówno pracownik, jak i pracodawca. Każdy według siebie powinien to regulować. Natomiast na pewno to, jak to powinno wyglądać, powinno być przedmiotem rozmowy na tym spotkaniu, o którym mowa, bo są sygnały, że powinno być też ograniczenie odnośnie do wysokości kontraktów, że powinna być górna granica. Jeżeli ustawa kominowa ma ograniczenia, to dlaczego każda następna nie ma ograniczeń? Są różne takie propozycje, nad którymi może trzeba by się zastanowić. Dziękuję. (…)
źródło: sejm.gov.pl