Pielęgniarki nie są w stanie się teleportować, nie są w stanie się dublować
Posiedzenie sejmowej komisji zdrowia z dnia 6 listopada w sprawie informację na temat dyżurów całodobowych w psychiatrii:
Członek Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Anna Bazydło:
(…) Proszę państwa, bardzo chciałabym dbać o work-life balance moich pacjentów, tylko zastanawiam się, kiedy znajdę swój własny work-life balance, kiedy system wymaga ode mnie minimum 200 godzin pracy, w czasie których na dyżurze zajmuję się minimum 300 osobami.
Na dyżurze nie mam wyznaczonego pomieszczenia, w którym powinnam przebywać…. Ja muszę zadecydować, będąc w gigantycznym dyskomforcie psychofizycznym jako człowiek – bo ja też jestem człowiekiem, może się to wydawać zaskakujące – któremu pacjentowi pomóc najpierw.
Tej dwudziestokilkuletniej młodej osobie, która przeżywa bardzo duże emocje po jakimś trudnym wydarzeniu w swoim życiu i właśnie powiedziała paniom pielęgniarkom, że ma myśli samobójcze?
Czy może powinnam jednak mimo wszystko zostać przy tym pacjencie, który przed chwilą przeszedł napad padaczkowy i wymaga ścisłego monitoringu? Uważam, że to jest nieludzkie wobec pacjentów, wobec mnie, wobec pielęgniarek, które też ponoszą za to odpowiedzialność.
My się nie jesteśmy w stanie teleportować, my się nie jesteśmy w stanie dublować. Fajnie by było, gdyby nas było więcej, ale nie ma nas więcej. Tyle, ile dyrekcja nas rozpisze, tyle nas jest.
źródło: sejm.gov.pl


