Dobry wieczór,
 Na końcu dzisiejszego postu, znajdą Państwo treść pisma, które mnie zbulwersowało.
Strajk w Staszowie trwa. Pielęgniarki są solidarne, mówią jednym głosem, wszystko mają zaplanowane, nie uginają się i walczą o "swoje"- moim zdaniem słusznie…
 W trakcie wielokrotnych strajków tego zawodu, dochodziło do różnych przekłamań, tak ze
 strony różnych władz, jak i mediów.
 Dyrekcja CZD, wspólnie z MZ, celowo przedstawiała opinii publicznej cześć swojej własnej prawdy – własnej, bo ta, była zupełnie inna…
 Nigdy jednak do tej pory, dyrektorzy szpitali, nie podpisali wspólnego stanowiska.
Tym razem starostowie powiatów świętokrzyskich oraz dyrektorzy szpitali powiatowych, postanowili publicznie wyrazić własne zdanie – znaczy się, zdanie dyrektorów i starostów.
 I tak stoją na stanowisku, że:
 włączenie zembalowych groszy do pensji podstawowych – nie ma uwarunkowań prawnych.
 Tu rozumiem, że dyrektorzy szpitali, którzy rozumiejąc problemy finansowe środowiska pielęgniarskiego, ów dodatek włączyli do pensji podstawowych, nie działali zgodnie z prawem (niektóre szpitale jak m.in. w Malborku, Ełku, CZD, Inowrocławiu czy Krakowie, mają słynne 4X400 w podstawie).
Podążając torem rozumowania (????) dyrekcji staszowskiego szpitala, która zapominając o w tym, że to na niej spoczywa zabezpieczenie obsady pielęgniarskiej, złożyła doniesienie do prokuratury – doniesienie złoży na dyrektorów, którzy zembalówke jednak włączyli do podstawy…
Od dwóch lat w tym szpitalu jest spór zbiorowy, którego konsekwencją może być strajk, to nie pielęgniarki popełniają przestępstwo, korzystając z prawa jakie daje im ustawa o ZZ, podejmując decyzję o odejściu od łóżek (przypomnę, że na razie strajk ma charakter rotacyjny i takie oddziały jak m.in. intensywna terapia pracują jak dotychczas), ale dyrekcja, która przez dwa lata nie potrafiła zakończyć sporu zbiorowego, nie miała żadnych konstruktywnych rozwiązań…
 Dalej w owym piśmie czytamy, że w sytuacja związana z tzw. "siecią szpitali", jest trudna itd. – czyżby dyrektorzy i starostowie województwa świętokrzyskiego uważali, że sławna ustawa jest do… niczego???
 To bardzo niepolityczne… Bardzo…
 Można się narazić wojewodzie, MZ i wylądować na zielonej trawce…
 Kwestią czasu tylko było jawne zastosowanie mobbingu wobec tej grupy zawodowej.
 Bo cichy mobbing, obecny jest codziennie – od nakładania zbyt wielu obowiązków do zwykłego szkalowania i zastraszania.
 ZZPiP nabrał wody w usta.
 Ciężko przyznać, że zembalowe grosze nie spełniły oczekiwań pielęgniarskiego środowiska, że to środowisko wielokrotnie mówiło o szkodliwości porozumienia z min Zembalą, że porozumienie zostało zawarte w nocy, bez konsultacji, bez referendum…
 I CO???
 ZZPiP teraz będzie milczał już zawsze???
 W sumie to nie najgorsze rozwiązanie…
 Milczał w sprawie CZD, milczy w sprawie Staszowa…
 Oby jego zarząd nie udławił się wodą nabraną w usta…
 A Wy, pielęgniarki co miesiąc oddajecie jakiś procent swojej marnej pensji na jego działalność…
 Biorąc pod uwagę liczebność ZZPiP to ta WODA jest bardzo droga 🙂 – najdroższa woda nabrana w usta, jaką świat widział…
 Tylko, że każdą wodę trzeba będzie kiedyś albo wypluć, albo połknąć…
 Życzę powodzenia Dziewczynom w Staszowie i mam nadzieję, że mój post do nich dotrze…
 Bo mam wrażenie, że CZD to była iskra, Staszów jest już małym płomyczkiem, ale pożaru, który może z niego wybuchnąć nie ugasi straż pożarna…
Dobranoc…
Monika Drobińska, 12 kwietnia 2017 r.
  
Zobacz inne informacje dotyczące strajku pielęgniarek i położnych w Staszowie

                            






