List pielęgniarki do ministra zdrowia: "Mamy XXI wiek, a Pan mówi o powołaniu? Powołanie to można mieć do zakonu, do wojska. A ja wykonuję zawód – pielęgniarki, a nie siostry miłosierdzia".
2016.07.07 Mariusz Mielcarek 15438
Pielęgniarstwo 2016.
List do ministra Konstantego Radziwiłła
Panie Ministrze!
Wypowiadałam się do tej pory na różnych forach, jednak ten list postanowiłam napisać na Facebooku z powodu sytuacji zaistniałej w Centrum Zdrowia Dziecka i związanych z nią wypowiedzi Pana i Pańskich pracowników.
Mamy XXI wiek, a Pan mówi o powołaniu? Powołanie to można mieć do zakonu, do wojska. A ja wykonuję zawód – pielęgniarki, a nie siostry miłosierdzia. Czasy, gdy pielęgniarki były traktowane jak służące, dawno minęły. Obecnie nazywa się nasz zawód obciążeniem finansowym szpitala oraz świadczeniem medycznym.
Nie potrafię zrozumieć Pańskiego oraz Dyrekcji CZD i społeczeństwa – oburzenia, że pielęgniarki odeszły od łóżek. To chyba dobrze, że wreszcie te niedobre, niewykwalifikowane, opryskliwe panie i panowie dali spokój dzieciom i ich bliskim.
Z Waszych wypowiedzi oraz z tych wszystkich obrzydliwych komentarzy oraz opisów sytuacji z różnych szpitali wynika jedno: pielęgniarki nic nie robią, są opryskliwe, piją tylko kawkę i śpią, itp…
Mamy bardzo uzdolnione społeczeństwo, ponieważ pacjenci i ich najbliżsi sami podłączają kroplówki, robią zastrzyki, zmieniają opatrunki, podają leki, myją chorych - szczególnie wszystkich obłożnie chorych, sprawują opiekę pooperacyjną… i mogę tak wymieniać dalej, ale po co?
Naprawdę ubawiły mnie do łez komentarze typu: „zwolnić nierobów i zatrudnić młode”. Nie wiem, czy płakać, czy się śmiać. Naprawdę do nikogo nie dociera, że młodych pielęgniarek nie ma i nie będzie.
To tak chcecie młode osoby zachęcić do pracy w tym zawodzie –powołaniem i najniższą krajową? W dzisiejszych czasach społeczeństwa konsumpcyjnego? Życzę Wam wszystkim powodzenia.
Chciałabym szczególnie Panu Ministrowi (bo Koleżankom i Kolegom nie muszę) powiedzieć, że Pana ignorancja oraz bezmyślność mnie zadziwiają. A może to jakaś ciuciubabka? A może co innego? Może „pomroczność jasna”? Czy naprawdę nie zdaje Pan sobie sprawy z tego, że pielęgniarek nie ma i nie będzie?
Chyba wiem, skąd u Pana ta ignorancja. Pan i Pańscy współpracownicy leczą się w szpitalach rządowych, gdzie może (bo nie sprawdzałam tego) na jedną separatkę przypada jedna wypoczęta pielęgniarka, bo wątpię, czy zostałaby dopuszczona do pracy przy Panu Ministrze pielęgniarka zmęczona dyżurem 24-godzinnym.
Wie Pan może, dlaczego jeszcze funkcjonuje większość szpitali, przychodni rodzinnych, prywatnych klinik itd.?
Tylko dlatego, że my pracujemy na 2 etatach i jeszcze na umowę zlecenie w 3. miejscu. Tak, Panie Ministrze, życzę Panu i Pana współpracownikom z całego serca, byście byli pielęgnowani przez pielęgniarki pracujące na 3 etatach. I nie przesadzam.
A teraz proszę Pana o uruchomienie swojej wyobraźni i niech Pan zobaczy to, co ja widzę: wszystkie pielęgniarki w całej Polsce pewnego dnia rezygnują z tych dodatkowych etatów. I co będzie??? Myślicie, cała elito rządząca, że to niemożliwe albo przesadzam. Nie, nie przesadzam. Tak się stanie i dopiero się zdziwicie.
A dlaczego tak będzie? Ponieważ jesteśmy w „kwiecie wieku”, bardzo zmęczone, schorowane i po prostu mamy dość.
Dziwię się, że strajkują tylko pielęgniarki. Ja uważam, że powinny strajkować osoby zarządzające szpitalami, a w szczególności nasze Panie Oddziałowe, Naczelne Pielęgniarki oraz Dyrektorzy ds. pielęgniarek, no i oczywiście Panie z izb pielęgniarskich. A dlaczego tak się dziwię? Bo to Wy niedługo nie będziecie mieli kim zarządzać i zamiast nawoływać pielęgniarki do powrotu do pacjentów, powinniście stać przy nich i wspierać w każdym z ich postulatów. To dla Was, Państwo zarządzający szpitalami – moje koleżanki i koledzy narażają się na te wszystkie obelgi – byście później nie byli ciągani po sądach o odszkodowania za błędy w sztuce leczenia i pielęgnowania.
A co do tych zarobków pielęgniarek w Polsce po 5-6 tys. złotych, to zgadza się, Panie Ministrze. Pominął Pan tylko bardzo istotny fakt, że kwoty takie, a nawet wyższe, zarabiają nasze polskie pielęgniarki i pielęgniarze mieszkający w Polsce, ale pracujący w krajach sąsiednich.
Pozdrawiam Pana i Pana współpracowników. Życzę dużo zdrowia na najbliższe lata (dlaczego takie życzenia, wyjaśniłam w tym liście).
Z poważaniem -
mgr pielęgniarstwa z 30-letnim stażem pracy.