Czasami jedna sprawa sądowa dotyczy 40 pielęgniarek…
Kanał zero w ramach programu zero znieczulenia opublikował w dniu 17 maja 2025 roku wywiad. Redakcja Kanału zauważa: „Lata lecą, a sytuacja pielęgniarek w Polsce nie poprawia się w znaczący sposób”. Do rozmowy zaproszono Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położnych magister Krystynę Ptok i Sekretarza tego związku, Jolantę Januszczak, dodatkowo wykładowca akademicki zajmujący się przyszłymi adeptami pielęgniarstwa. (…)
Pierwszą część wywiadu opublikowaliśmy w artykule pt. Pielęgniarki udzieliły wywiadu o przyszłości pielęgniarstwa. Natomiast drugi fragment wywiadu zamieściliśmy w artykule pt. Związek pielęgniarek: opiekun medyczny może zajmować się odleżynami i ranami tylko pierwszego stopnia.
Redaktor Jakub Kosikowski: Wracając do tego wykształcenia, bo rok temu właśnie rozmawialiśmy z Gilbertem o tym, że są te sprawy w sądach o wynagrodzenia, bo jest taka ustawa, drodzy widzowie, która mówi, że zawody medyczne powinny zarabiać minimalnie tyle i tyle.
Jest to zależne od zawodu, specjalizacji, czy to jest licencjat, czy magisterium, czy jest się lekarzem właśnie już specjalistą, czy rezydentem. I w zawodzie pielęgniarki powstał spór, ponieważ o ile w przypadku lekarzy ten taki podział jest prosty: specjalista, rezydent, stażysta, o tyle dyrektorzy zaczęli się bronić, że no dobra, no ta pielęgniarka ma specjalizację i magistra, albo ma wyższe wykształcenie, ale my potrzebujemy tutaj tak naprawdę na to stanowisko tylko licencjata, nam nie potrzeba, żeby ta pielęgniarka się szkoliła, robiła specjalizację i tak dalej. Co z tego, że ma, będziemy jej płacić, jakby nie miała. No i pielęgniarki poszły do sądów. Jak to w tej chwili na maj 2025 wygląda? Wygrywacie?
Krystyna Ptok: Tych spraw sądowych jest bardzo dużo. Dane, które my posiadamy, to posiadamy wyłącznie od pielęgniarek, które są zrzeszone w naszym związku zawodowym.
Jest 15 tys. spraw, przy czym musimy powiedzieć, że w tych sprawach jest po 40 osób na przykład. Jedna sprawa ma 40 osób.
Są pielęgniarki, które reprezentowane są poza związkiem. I są pielęgniarki, które w ogóle indywidualnie poszły i tak, żeby była jasność sprawy, to są te, które poszły o równe traktowanie w zatrudnieniu, czyli pielęgniarki z grupy szóstej, które uważają, że nie powinno być takiej przepaści, prawie teraz od nowego rozdania to ewentualnie byłoby to chyba 2 800 zł na podstawie, że to jest nieuzasadnione.
Potem mamy pielęgniarki, które są z drugiej grupy, czyli pielęgniarki z tytułem magistra i specjalizacją, które wcześniej miały uznawane, wysokie kwalifikacje. I wyłącznie z pobudek czysto ekonomicznych dyrektorzy powiedzieli, że oni takich pielęgniarek nie potrzebują. Jako szef organizacji mam takie pismo jednego z prezesów spółki na biurku, gdzie pisze, że on nie potrzebuje wykształconych pielęgniarek, to ja mogę powiedzieć tu na antenie, że jestem pewna, że ten szef nie wie, jak może wykorzystać kompetencje posiadane przez pielęgniarki i podejść bardziej ekonomicznie do działania na terenie podmiotu leczniczego, którym kieruje. (…)
Dalszy ciąg wywiadu wkrótce na pielegniarki.info.pl.