
SĄD: CZY OBSADA PIELĘGNIAREK BYŁA ZGODNA
Z PRZEPISAMI?
Poniżej wybrane fragmenty z uzasadnienia wyroku:
"Na pytanie „czy obsada na oddziale była według pani zgodna z przepisami?” pielęgniarka wyjaśniła, że one wielokrotnie pisały wnioski, żeby zwiększyć liczbę pielęgniarek na oddziale, ponieważ są zobowiązane do intensywnego nadzoru nad pacjentem, natomiast odpowiedzi były zawsze odmowne. Kiedy koleżanka W. w dniu zdarzenia opiekowała się pacjentem na izolatce to J. H. miała pod opieką 4 pacjentów wymagających intensywnego nadzoru i nikt wówczas nie podjął decyzji żeby przydzielić do S. dodatkową pielęgniarkę".
Warto podkreślić jakie czynności musiała wykonywać pielęgniarka, w czasie kiedy doszło do tragicznej pomyłki (red. portalu):
"Przyszła dr W., sprawdziła te worki krwi razem z wynikiem grupy zgodności, to co wpisała w książce transfuzyjnej ona też sprawdziła i podbiła tam swoje pieczątki, cztery pieczątki wbiła, po czym powiedziała, że można toczyć i wyszła. J. H. wyjaśniła, że ona podłączyła pierwszy worek u pani R. – krew A+ zgodną grupowo, zmierzyła jej temperaturę i wpisała wszystko do karty obserwacyjnej, tzn. godzinę rozpoczęcia toczenia. Potem przeszła do pana K. i u niego podłączyła krew zgodną grupowo, czyli 0+. Kiedy pierwsze jednostki krwi się wchłaniały ona jeszcze była w trakcie toalety u pana K.. Kiedy robiła te toalety to E. W. (2) wyszła do sali izolacji kontaktowej, gdzie wykonywała czynności ze znajdującym się tam pacjentem. J. H. 
Lekarz w tym zagadnieniu zeznał:
"Tego dnia był pełen oddział pooperacyjny. 13 pacjentów w ciężkim stanie. Na sali nr 3 – 4 pacjentów plus pacjent na sali izolacyjnej i tylko 2 pielęgniarki do pracy z tymi pacjentami. P. B., wyjaśnił, że kolejna niekorzystna okoliczność dwoje pacjentów na tej samej sali mających mieć przetoczenie krwi w tym samym czasie".
CDN
Wybrał Mariusz Mielcarek


