Fragmenty z uzasadnienia do wyroku Sądu Rejonowego z 2017 roku:
Część pierwsza (opis zdarzenia) czytaj tutaj
Część druga:
Zeznania lekarza:
Oskarżony A. S. zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i w toku postępowania sądowego nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Oskarżony wyjaśnił, iż nie ma pojęcia, skąd na sali operacyjnej wziął się chlorek potasu, według niego, nie powinien się on tam znaleźć, gdyż nie jest potrzebny przy tego typu zabiegach. Ponadto był przekonany, iż podaje pacjentom lignokainę. Podczas zabiegu pierwszego pacjenta nie wydarzyło się nic, co mogłoby zwrócić jego uwagę. Podczas badania drugiego pacjenta krzyknął on i informował o bólu, jednak według jego wiedzy taka sytuacja była dopuszczalna, dopiero podczas 
Z kolei w toku rozprawy oskarżony A. S. składał wyjaśnienia kilkukrotnie. Były one obszerne i dotyczyły głównie jego wniosków i opinii dotyczących tego, na kim spoczywa obowiązek sprawdzenia leków przed ich podaniem, gdzie wskazywał, iż obowiązek ten spoczywa na pielęgniarce jako wykwalifikowanej i odpowiednio wykształconej osobie, a obowiązek ten dotyczy lekarza jedynie wtedy, gdy sam pobiera lek, a następnie go samodzielnie podaje pacjentowi. Wskazał również, na to, iż podczas zabiegu ablacji niezwykle istotne jest, by lekarz pozostał „jałowy”, stąd, pomimo, iż to lekarz bezpośrednio podaje lek pacjentowi, to nie ma możliwości go samodzielnie sobie przygotować z uwagi na to, iż musi pozostać jałowy, dlatego koniecznym jest, by to pielęgniarka podała mu ten lek w taki sposób, by mógł go 
Część trzecia zeznania pacjentów czytaj tutaj
Wybrał: Mariusz Mielcarek



