Jak Cię słyszą, tak Cię piszą

3 min czytania
AktualnościPielęgniarki w Niemczech.
Jak Cię słyszą, tak Cię piszą

 

 

Dyrektywa 2005/36WE Europejskiego Parlamentu i Rady (UE) stanowi: „Osoby, których kwalifikacje podlegają uznaniu, muszą posiadać znajomość języków niezbędną do wykonywania danego zawodu w przyjmującym państwie członkowskim.“ Zatem Dyrektywa nie wymienia wprost certyfikatu B2 jako jedynej możliwości udowodnienia znajomości języka.

 

 

Zawód to nie tylko wiedza fachowa, ale także dobry kontakt z pacjentem, tak istotny dla prawidłowego przebiegu procesu pielęgnowania. Wiadomo, że bez odpowiedniej znajomości języka kontakt z pacjentem jest praktycznie niemożliwy. Otwarta pozostaje tylko kwestia, co rozumiemy przez „odpowiednią znajomość języka“, bowiem odczucie to może być bardzo subiektywne.  Warto wiedzieć, że w celu nostryfikacji (uznania) wykształcenia pielęgniarki niemieckie urzędy z reguły wymagają przedłożenia certyfikatu językowego na poziomie B2 – jako dowodu na posiadanie znajomości języka. „Z reguły“, gdyż nie jest to żelazna zasada. Bowiem Dyrektywa 2005/36WE Europejskiego Parlamentu i Rady (UE), stanowi: „Osoby, których kwalifikacje podlegają uznaniu, muszą posiadać znajomość języków niezbędną do wykonywania danego zawodu w przyjmującym państwie członkowskim.“ Zatem Dyrektywa nie wymienia wprost certyfikatu B2 jako jedynej możliwości udowodnienia znajomości języka, lecz mimo to większość Bundeslandów (odpowiedników polskich województw) wymaga właśnie tego certyfikatu. W pozostałych landach natomiast można udowodnić znajomość języka na podstawie samej zaliczonej ilości godzin lekcyjnych w szkole i lektoratu na studiach. Tak więc fakt, czy certyfikat będzie konieczny czy też nie, zależy w sumie od tego, w którym Bundeslandzie chcemy podjąć pracę, oraz w którym mieście i urzędzie będzie rozpatrywany wniosek o nostryfikację. Wszystkim pielęgniarkom, planującym podjęcie pracy w Niemczech, radzę zatem, aby najpierw skontaktowały się z wybranym urzędem w Niemczech i dowiedziały się dokładnie, czy certyfikat taki jest potrzebny, czy też wystarczy jakiś inny sposób potwierdzenia znajomości języka niemieckiego. Odpowiedni urząd d/s nostryfikacji można łatwo ustalić przy pomocy oficjalnej wyszukiwarki niemieckiego Ministerstwa Edukacji: www.anerkennung-in-deutschland.de, wpisując tam najpierw swój zawód (radzę wpisać nie Krankenschwester, tylko oficjalne określenie zawodu: Gesundheits- und Krankenpflegerin), a następnie planowane miejsce zamieszkania i wykonywania pracy w Niemczech (czyli miejscowość).

 Jednakże sam certyfikat i to, czy jest on wymagany, czy też nie, to tylko jedna strona medalu, bowiem każdy certyfikat, to – umówmy się – tylko formalny dokument. Natomiast uczymy się  języka obcego dla siebie. Jeden z czytelników mojego blogu opisał to w sposób następujący:  „(…) Sama znajomość i płynność w posługiwaniu się niemieckim jest niezbędna do pracy. Zatem wszystkim (…) przygotowującym się do pracy czy wyjazdu do Niemiec zalecam ostrą naukę – to procentuje, ułatwia znacznie kontakt i przebieg pracy.“

 Jest w tym dużo prawdy. Parafrazując znane przysłowie można powiedzieć, że „jak Cię słyszą, tak Cię piszą“. Pielęgniarka mówiąca poprawnie, gramatycznie, starannie dobierająca słowa, automatycznie zyskuje uznanie w oczach niemieckich koleżanek z pracy, przychylnie nastawia do siebie innych współpracowników oraz otwiera sobie możliwości zawodowego rozwoju i awansu! Jedna z moich klientek, pracująca już w szpitalu na pełnym etacie i dodatkowo z własnej inicjatywy uczęszczająca na kurs niemieckiego dla zaawansowanych, powiedziała mi, że „zaraz inaczej na człowieka patrzą“. Znajomość języka wpływa też pozytywnie na życie prywatne. Znając język nie trzeba bowiem wegetować w izolacji, żyjąc urlopami spędzanymi w Polsce, tylko można stać się częścią społeczności i brać udział w codziennym życiu.

  Faktem jest, że akurat język niemiecki nie cieszy się w Polsce zbytnią popularnością. Ale myślę, że  warto przeanalizować uprzedzenia pod kątem korzyści, płynących ze znajomości tego języka. Bo przecież decyzja opuszczenia kraju „za chlebem“ nigdy nie jest łatwa, więc jeśli już, to niech się to chociaż naprawdę opłaca.

 

Autorka powyższej informacji jest tłumaczem przysięgłym w Niemczech, od wielu lat specjalizującym się w tłuaczeniach przysięgłych polsko-niemieckich dla pielęgniarek, położnych.

Mgr Anna Janas, tłumacz przysięgły

Mail: [email protected]

Tel.: 0049 561 475 86 91

Internet: www.lingua74.de,

Blog: www.lingua74-pl.blogspot.com

 

 

 

 

Komentarze

Oceń artykuł

Średnia ocen: 0 / 5. Ilość głosów: 0

Bądź pierwszym, który oceni wpis

8416 artykułów

O autorze

Czynny zawodowo specjalista w dziedzinie pielęgniarstwa anestezjologicznego i intensywnej terapii. Były członek Okręgowej i Naczelnej Izby oraz delegat na Zjazd Krajowy samorządu zawodowego. Założyciel Ogólnopolskiego Portalu oraz Gazety Pielęgniarek i Położnych.
Artykuły
Zobacz także
AktualnościGazeta Pielęgniarek i Położnych

Głos izby pielęgniarek nie jest tożsamy z głosem środowiska pielęgniarskiego.

2 min czytania
Zdanie pielęgniarek czy władz pielęgniarek? Jakiś czas temu, na oficjalnym profilu Facebooka Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych zamieściła post pt. Pielęgniarki i…
AktualnościOdszkodowania dla pielęgniarek LMOrzecznictwo sądowePielęgniarki z mgr pozywają szpitale

Pielęgniarki – w pozwach o odszkodowanie wnioskujemy o dodatkową sankcję wobec pracodawcy.

3 min czytania
Sąd: odszkodowanie dla pielęgniarek za nierówne traktowanie w zatrudnieniu ma pełnić nie tylko funkcję kompensacyjną, ale także funkcję odstraszającą i represyjną”… Pielęgniarki…
AktualnościSkładki ściągane przez izbę

Izba pielęgniarek – trzy przerwy kawowe, lunch dwa razy, kolacja…

3 min czytania
Pielęgniarki mają prawo pytać czy taka była konieczność czy mamy do czynienia z niegospodarnością… Pielęgniarki i położne są oburzone działaniami izby pielęgniarek…
Komentarze