Witam. Jestem pielęgniarką, w zawodzie od prawie 30 lat. Chciałabym się dowiedzieć jakie konsekwencje czekają mnie jeśli zrezygnuję z Obowiązku(!) opłacania składki na izbę pielęgniarską co formalnie łączy się oczywiście z zaprzestaniem bycia jej członkiem. Czarę mojej goryczy przelał fakt, iż kiedy chciałam podjąć specjalizację i oczywiście wg mnie otrzymać dofinansowanie z izby, to dowiedziałam się, że izba nie dofinansowywuje kursów komercyjnych(!) lecz tylko i wyłącznie te organizowane przez siebie. Sprawa ta w połączeniu ze złodziejstwem, jakim jest opodatkowanie powtórne kwoty dofinansowania, czyli pieniędzy moich, które już raz były opodatkowane sprawia, że bardzo chcę powiedzieć moje Nie!
Aktualnie kończę licencjat i znów dowiedziałam się, że wiedza z zakresu tematu badania fizykalne w pielęgniarstwie, nie będzie w żaden sposób – ani w całości ani częściowo zaliczona, gdybym chciała rozpocząć specjalizację. Czyli kolejny kurs i kolejne pieniądze! Oprócz tego temat pt: badania fizykalne to jest kompletna farsa w wydaniu naszych pań -koleżanek(?!) – BEZ PRAWA WYKONYWANIA ZAWODU- chyba, że ich to prawo nie tyczy się !? Tylko, dlaczego wtedy nazywają siebie pielęgniarkami? Do stosowania badań pielęgniarskich potrzebna jest zmiana systemu ochrony zdrowia! A tematyka badań uzupełniona o aktualną wiedzę medyczną, a nie tą z czasów króla ćwieczka, badanie palpacyjne trzustki! czy nadnercza!
Wobec powyższego, po licencjacie nie przewiduję żadnego dalszego kształcenia w Polsce, tylko naukę języka.
P.S Same sobie jesteśmy dużo winne wszechogarniającą niemocą traktowaniem siebie jako niewolnice, zdegenerowanego systemu i stwierdzeniami: "co zrobisz – nic nie zrobisz, to się nie zmieni tego (oni ) nie zmienią!"
Dane autorki korespondencji do wiadomości redakcji Portalu