Pielęgniarka: czasem gorszy dzień zdarza się najlepszej pielęgniarce i wtedy ma problem z wkłuciem do żyły…
Jeden z pacjentów zamieścił poniższy komentarz na naszym profilu na Facebooku. Wywołał nim dyskusję wśród pielęgniarek.
Kilka razy w życiu zdarzyło mi się być w szpitalu. lekarze są ważni, ale to pielęgniarki spędzały ze mną większość czasu. Zdarzały się oczywiście przypadki beznadziejne, które po 20 latach pracy, nie potrafię wkłuć się w żyłę… Ale większość to anioły. Cudowne dziewczyny, dzięki którym dało się jakoś wytrzymać w szpitalu. Powinniście kochane być elitą. Całym sercem jestem z Wami. Wiem ile znaczy cię dla pacjentów.
Do wypowiedzi odniosły się pielęgniarki. Oto kilka wybranych komentarzy.
- Nawet pielęgniarce po 20 latach pracy czasem żyłka może zrobić psikusa i uciec, takie życie przy pobieraniu krwi, a bynajmniej nie świadczy to o beznadziejnym przypadku.
- Polecam każdemu ”recenzentowi” wziąć igłę w rękę i pokazać, jak to się robi. Sami specjaliści. Liczę na 100% tylko udanych wkłuć.
- Czasem gorszy dzień, zdarza się najlepszej pielęgniarce i wtedy ma problem z wkłuciem, czasem pacjent, który ma życzenia co do miejsca lub tekst który bardzo lubię „i tak się nie uda ja mam problemy z żyłami”
- Nasz praca wymaga czasem stalowych nerwów. Często słyszałam tekst: „Długo jeszcze? Niedobra Pani krzywdę Ci robi.”
Pielęgniarki elitą
- Człowieku! Przywracasz mi wiarę w ludzi, pierwszy raz ktoś potraktował pielęgniarkę, jak człowieka, który na prawdę poświęca wiele dla innych…Byłam w zawodzie przez 35 lat i nikt nie nazwał pielęgniarki elitą… Zawsze byłyśmy traktowane jako dodatek do lekarza i niestety takim dodatkiem pozostaniemy nawet, gdy będziemy miały profesurę z pielęgniarstwa. Nasze społeczeństwo nigdy pod tym względem się nie zmieni…
źródło: pielegniarki.info.pl