Pielęgniarski punkt widzenia
Jedna z pielęgniarek zamieściła poniższy komentarz na naszym profilu na Facebooku. Zachowano oryginalne brzmienie wypowiedzi.
W społeczeństwie panuje jakieś chore przekonanie, że medyka, zwłaszcza pielęgniarki powinny zarabiać minimum, albo najlepiej wcale i wykonywać swą pracę za darmo. Wiele osób mi tak mówiło. Odpowiadałam, że dopóki państwo traktuje mnie, jak biznesmena, który musi płacić podatki, płacić za czynsz i media to należą mi się godne zarobki, które umożliwią mi godne życie za ciężką i niebezpieczna pracę. Z chwilą gdy państwo zwolni pielęgniarki z podatków, zapewni mieszkanie opłacane przez pracodawcę mogę zarabiać grosze, bo mi to może wtedy wystarczy.
Pracownicy ochrony zdrowia mają ciężka, odpowiedzialna pracę. Pomijając kontakt z pacjentami o przeróżnych osobowościach, roszczeniowych, bezczelnych i chamskich nierzadko są w procesie ratowania ich zdrowia i życia są narażone na bezpośredni kontakt z wydzielinami biologicznymi chorych i zarażeniu się groźnymi chorobami. Ponadto pracują w ruchu ciągłym, narażając swój organizm na zaburzenie naturalnego rytmu biologicznego, co skutkuje powstawaniem różnego rodzaju zaburzeń w funkcjonowaniu organizmu To samo dotyczy ratowników medycznych, chirurgów itp.
Według pacjentów pielęgniarką się jest 24h/7 dni
Czy według osądu społecznego nie są to wystarczające powody do godnego wynagrodzenia za ciężką, odpowiedzialną i niebezpieczna pracę? Policjanci zwłaszcza kryminalni, też mają podobne warunki pracy. I im należy się opieka psychologa po kontakcie że śmiercią, z groźnymi psychopatami itp. Pielęgniarki narażone na to samo muszą sobie radzić same. Bo co? Bo pielęgniarka to mechaniczny robot bez problemów, niepotrzebujący pić, jeść i być zdolnym do pracy 24 godziny, na dobę bez godzin wolnych od pracy? Od pacjentów wielokrotnie słyszałam, że jak ja śmiem mówić, że np. jutro mam wolny dzien. Jakim prawem? Pielęgniarki nie mają mieć praw do wolnych dni czy godzin od pracy, ponieważ naszym psim obowiązkiem jest być gotową na potrzeby pacjentów 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku.
Zdarzyło się, że pewien mąż pacjentki śledził mnie, żeby się przekonać, że zamiast iść do innego szpitala na następny dyżur udałam się do domu. I zrobił awanturę, że pielęgniarka nie ma prawa mieć domu. Jej miejscem zamieszkania mają być szpitale, w których pracuje nieustannie. Naprawdę to mi się przydarzyło, choć brzmi nieprawdopodobnie. Dopóki taki chory stereotyp będzie funkcjonował będzie coraz mniej chętnych do tego zawodu, bowiem społeczeństwo zamiast cenić pracę pielęgniarek i ratowników medycznych zionie do nich nienawiścią za to, że chcą być wynagradzani, że jak każdy człowiek potrzebują snu, odpoczynku i regeneracji i jeszcze mają jakieś finansowe potrzeby. Coraz częściej słyszy się w telewizji o agresji wobec ratowników medycznych, pielęgniarek i lekarzy. Jest to odzwierciedleniem opisanych nieprawidłowości w postrzeganiu i ocenie pracy tych ludzi.
Dane autora do wiadomości redakcji.
źródło: pielegniarki.info.pl