PRACUJEMY NA PAPIERZE I ELEKTRONICZNIE.
MIAŁO BYĆ LEPIEJ…
Informowaliśmy, że na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowano w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów dokument pt. „Polityka wieloletnia państwa na rzecz pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce (z uwzględnieniem etapów prac zainicjowanych w roku 2018)”. W dokumencie tym czytamy:
"Istota rozwiązań ujętych w projekcie Doprecyzowując najważniejsze cele należy wskazać na:
(…) – poprawę warunków pracy pielęgniarek i położnych m.in. poprzez realizację pilotażu standaryzacji opieki pielęgniarskiej w zakresie elektronicznej dokumentacji medycznej, ustalenie ścieżki awansu zawodowego pielęgniarek i położnych i zwiększenie wynagrodzeń pielęgniarek i położnych (kwestie związane ze wzrostem wynagrodzeń pielęgniarek i położnych uregulowane zostały w odrębnych aktach prawnych, w tym w Ustawie z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz w rozporządzeniach OWU)."
wybrał: Mariusz Mielcarek
Komentarze użytkowników portalu:
- Jeden komputer, z którego korzystają pielęgniarki, oddziałowa i jeszcze lekarze, bo tak im wygodniej, i system, który działa jak żółw… chyba po godzinach będziemy zostawać! I do tego jeszcze ten sam egzemplarz w formie papierowej! Ale mi technologia – pracownik zaszczuty papierami!
- My pracujemy na papierze i elektronicznie. Miało być lepiej, a jest gorzej.
- Prawda, tylko pracy nam dodali – ułatwienie, że hej!
- U nas działa częściowo dokumentacja medyczna i rzeczywiście jest sprawniej i szybciej. W każdym punkcie pielęgniarskim komputer i drukarka. Na obchodach laptop przenośny. Lekarze na bieżąco wpisują zlecenia. Poza tym elektroniczne szafy z lekami. Nie trzeba szukać i przekładać tabletek, znać wszystkich zamienników (szafa sama pokaże, jaki zamiennik jest obecnie na stanie). Naprawdę jest łatwiej.
- O co chodzi z tymi lekami, nie zrozumiałam?
- Elektroniczna szafa z lekami działa tak, że po wpisaniu przez lekarza do systemu zleceń pielęgniarka wchodzi w nazwisko danego pacjenta i odznacza leki, które ma podać. Szuflada otwiera się tylko z tym lekiem, który masz podać (tak samo dożylne czy doustne). Nie musisz znać zamienników, bo szafa sama pokaże i nie ma możliwości pomyłki. Nie musisz kontrolować terminu ważności, bo szafa też pokaże. Szafę uzupełnia apteka szpitala. Nie wiem, jak jeszcze dokładniej to wytłumaczyć.
- Rzeczywistość: pacjent przychodzi na zastrzyk, rejestrujesz go w komputerze, wpisujesz wszystkie dane w książkę, włącznie z nazwą przychodni, numerem REGON, nazwiskiem lekarza. Potem każdy zastrzyk rozliczasz w kompie: igiełka, wacik itp. I teraz najlepsze – po kontroli NFZ musisz jeszcze skserować zlecenie, bo (jak twierdzą w sądzie) komputerem się nie wybronimy, tylko papierowa dokumentacja się liczy. To pytam: po co nam ten komputer, który wiecznie się zawiesza, wydłużając tylko czas oczekiwania przez pacjentów? Czytaj więcej komentarzy w prenumeracie…
artykuł pochodzi z czerwcowego wydania Ogólnopolskiej Gazety Branżowej Pielęgniarek i Położnych
Zobacz także:
- Pielęgniarki – wzrost płacy od 130 do 320 zł od lipca 2019?
- Normy zatrudnienia pielęgniarek. Odroczone! Do kiedy?
- Zaostrzenie kar dla pielęgniarek. Kary więzienia bez zawieszenia!
- Szczurek-Żelazko: pielęgniarka ma licencjat, czy jest po liceum medycznym, to są równoważne tytuły.