Wiceminister zdrowia: nie mamy danych o „ogromie” spraw sądowych wytaczanych przez pielęgniarki wobec dyrektorów szpitali…
Liczba pozwów sądowych wytoczonych przez pielęgniarki dyrektorom szpitali to informacja strzeżona bardzo przez PiS oraz aktualną koalicję rządową. To sprawa, która może wysadzić od środka system ochrony zdrowia. Na nic zdadzą się działania pani ministry zdrowia w sprawie tabletki po, tabletki przed, tabletki zamiast. In vitro czy nowelizacji ustawy aborcyjnej. To spędza sen z oczu marszałka sejmu, premiera, pani minister Leszczyny. A problem gigantycznych – wielomiliardowych – odszkodowań dla pielęgniarek jest marginalizowany. Można rzec, że jest nieobecny. Ale narasta z każdym dniem…
Redakcja Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych od lat walczy o naprawę siatki płac pielęgniarek i położnych. Siatki, która powstała w przebiegu radosnej urzędniczej twórczości. Jak można było stworzyć takie cudeńko legislacyjne, dzieląc pielęgniarki na trzy grupy: szóstą , piątą oraz drugą w efekcie czego pielęgniarki z tych trzech grup mają podstawy pozywania dyrektorów szpitali do sądu. I sprawy te wygrywają!
To jest wypadkową wielu czynników. Jednym z nich jest jednak brak odpowiedzialności ze strony dyrektorów szpitali. Osób, które przez lata walczyły o oddanie w ich ręce polityki płacowej w zarządzanych przez nich podmiotach leczniczych. Jak w „owczym pędzie” skrupulatnie wypełniali zapisy absurdalnej ustawy o wynagrodzeniach zasadniczych w podmiotach leczniczych. Mając świadomość, że dyskryminowane i odarte z godności zawodowej pielęgniarki i położne pójdą po sprawiedliwość do sądu.
Ciekawe w jakim podmiocie leczniczym dokonano odpisów aktualizujących w bilansie, mając na uwadze ryzyko wypłaty wielomilionowych odszkodowań dla personelu pielęgniarskiego?
Na posiedzeniu sejmu w dniu 13 lipca 2023 roku padła liczba o 400 pozwach sądowych. Natomiast podczas dyskusji na plenarnym posiedzeniu sejmu liczba ta została zakwestionowana jako zbyt niska i jedna z posłanek będąca dyrektorem szpitala mówiła o 2 tys. pozwów.
W sierpniu 2023 roku związek OZZPiP informował o… 15 tys. pozwów. Natomiast na konferencji prasowej w sejmowym holu w dniu 4 kwietnia 2024 roku członek zarządu krajowego OZZPiP informował: „Ministrowie, posłowie, senatorowie, ze wszystkich opcji politycznych mają wiedzę o skali problemu, o liczbie toczących się spraw sądowych, których na dzień dzisiejszy jest ponad 10 tys., jest to tendencja wzrostowa”. Powyższe wskazuje, że liczby podawane przez związek pielęgniarek są mało miarodajne.
O skali problemu w wymiarze finansowym pisaliśmy w artykule redakcyjnym w styczniu 2024 roku, pt. 100 pielęgniarek lub położnych to się równa 10 milionów złotych.
Zatem zasadnym jest szukanie przez obecną koalicję rządową odpowiedzi na pytanie: ile jest obecnie spraw sądowych o nierówne traktowanie w zatrudnieniu skierowanych przeciwko dyrektorom podmiotów leczniczych?
Takie pytanie otrzymał pan wiceminister zdrowia Marek Kos na posiedzeniu sejmowej podkomisji w dniu 11 kwietnia 2024 roku. Pan wiceminister zgodnie z zasadami jednego z teleturniejów wziął to pytanie: „na siebie”. To co powiedział może szokować. Biorąc pod uwagę, że w momencie odpowiadania na powyższe pytanie 97 dni pełni funkcję wiceministra zdrowia.
Zatem oddajmy głos panu wiceministrowi:
Marek Kos wiceminister zdrowia (PSL):
Sprawy sądowe – nie, nie wiemy w Ministerstwie Zdrowia ile jest spraw sądowych. Pytaliśmy też Ministerstwo Sprawiedliwości o te dane, też nie mają takich danych. Trochę danych mamy ze strony Państwowej Inspekcji Pracy, ale tego ogromu tych ilości spraw dokładnie nie znamy. To od razu przyznaję. Zajmiemy się tym w najbliższym czasie żeby ten problem zgłębić, niemniej jednak, jak mówię, będzie to droga najprawdopodobniej przez Państwową Inspekcję Pracy.
źródło: sejm.gov.pl
Odpowiedź pana wiceministra godna urzędnika na szczeblu ministerialnym… Nie ma danych o liczbie spraw ale „tego ogromu tych ilości spraw dokładnie nie znamy”. Subtelność godna podziwu… nic nie wie ale wie o ogromie…
