Pani minister zdrowia wypowiada się w kwestii siatki płac pielęgniarek i położnych…
W dniu wczorajszym opublikowaliśmy artykuł redakcyjny pt. Pielęgniarki – minister zdrowia o „zamrożeniu” ustawy podwyżkowej. Jedna z użytkowniczek pielegniarki.info.pl skomentowała artykuł celnym komentarzem:
Niech zamrażają tylko na początku powinni posprzątać ten bałagan którego narobili chodzi o zmniejszenie różnić między wynagrodzeniami pielęgniarek za tą samą pracę. Powinnyśmy być uczciwie traktowane bo póki co wymyślają fanaberie o dodatkowych uprawnieniach a tak na dobrą sprawę od 2017 r kiedy powstała ustawa robimy to samo, mamy tą samą odpowiedzialność, nic się nie zmieniło mimo to, że wszyscy dookoła o tym wiedzą i nikt nic z tym tematem nie robi. Przez tyle lat ile jestem stratna pieniędzy pracując tak samo jak koleżanki?
W omawianym temacie należy uwzględnić jeszcze jeden aspekt. W jaki sposób minister zdrowia zamierza rozwiązać problem nierównego traktowania w zatrudnieniu rzeszy pielęgniarek i położnych – absolwentek LM i SM?
Na to pytanie nie odpowiada sama pani minister oraz inne osoby z kierownictwa ministerstwa zdrowia. Natomiast pani wiceminister zdrowia, pełniła funkcję prezesa szpitala. Zacytujmy jej wypowiedź z tamtego okresu:
Podjęliśmy decyzję o wypłacaniu podwyżek zgodnie z poziomem posiadanego przez pracownika wykształcenia. Kwestia ta dotyczy głównie pielęgniarek. Stanowisko Państwowej Inspekcji Pracy jest w tym zakresie jasne: pielęgniarka powinna zostać zaszeregowana w nowej siatce płac zgodnie z posiadanym wykształceniem. Takie rozwiązanie uważam też za najbardziej sprawiedliwe.
Katarzyna Kęcka prezes szpitala w Goleniowie – 2022 rok, obecnie wiceminister zdrowia.
Otóż pani Kęcka jako prezes szpitala nie powinna się wypowiadać w powyższy sposób. Wynika z niej jedno, że nie zna realiów wykonywania zawodu pielęgniarki na szpitalnych oddziałach. Promuje rozwiązanie płacowe sprzeczne z Kodeksem Pracy.
Natomiast sprawdźmy co w powyższej kwestii ma dopowiedzenia obecna przełożona pani wiceminister zdrowia – minister Jolanta Sobierańska-Grenda.
Otóż w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, z dnia 13 października pani minister odniosła się do kwestii siatki płac pielęgniarek i położnych.
„Odbieram też sygnały o problemach z kwalifikacją do określonych grup zawodowych, szczególnie w przypadku zawodu pielęgniarki, gdzie jest duży problem z uznawaniem kompetencji, które decydują o wysokości minimalnego wynagrodzenia”.
Trzeba jednoznacznie stwierdzić, że nowa minister zdrowia zawodzi. Będąc ministrem od lipca, w październiku stwierdza, że „odbiera sygnały”.
Natomiast pani minister w obecnym czasie powinna dysponować analizą sytuacji w zakresie siatki płac pielęgniarek i położnych, ze szczególnym uwzględnieniem uzasadnień do wyroków w sprawach o nierówne traktowanie w zatrudnieniu (odszkodowania w wysokości 100 tys. złotych) oraz przedstawić sposób rozwiązania problemu.
Niestety, z założenia apolityczna minister zdrowia, bawi się w politykę…