USTAWA
z dnia 6 lipca 2007 r.
o zmianie ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej oraz niektórych innych ustaw
– wyciąg –
’Kształcenie w szkole położnych, o której mowa w ust. 3 pkt 3 lit. b, osoby posiadającej jeden z dokumentów potwierdzających posiadanie kwalifikacji wymienionych w załączniku 5.2.2 do dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005 r. w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych (Dz.Urz. UE L 255 z 30.09.2005, str. 22, z późn. zm.) trwa co najmniej 18 miesięcy i obejmuje tę część programu kształcenia położnych, która nie została zrealizowana w ramach równoważnego kształcenia w szkole pielęgniarskiej’.
Tyle ustawa! Pytanie o co chodzi w zapisie 'osoby posiadającej jeden z dokumentów potwierdzających posiadanie kwalifikacji wymienionych w załączniku 5.2.2 do dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005 r. w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych (Dz.Urz. UE L 255 z 30.09.2005, str. 22, z późn. zm.)’. Tą dyrektywę przedstawiam tutaj.
Krótka analiza przedmiotowej dyrektywy i wiemy, że te 'osoby’ to osoby, które uzyskały dyplom ukończenia studiów wyższych z tytułem 'magister pielęgniarstwa’ po 1 maja 2004 roku.
Takiemu rozwiązaniu przeciwstawiała się Naczelna Rada PiP.
Mariusz Mielcarek
Senat stanął na stanowisku, że 'Studia niestacjonarne (na kierunku pielęgniarstwo i położnictwo), z samej swojej istoty, nie mogą dawać gwarancji odpowiedniego poziomu uzyskania kwalifikacji w zawodzie pielęgniarki i położnej’. Zobacz przebieg dyskusji nad tym zagadnieniem w dniu 23 sierpnia w sejmie. Posłowie na 'radosnej twórczości’ senatu nie zostawili suchej nitki. Brawo! Rozsądek zwyciężył.