„Dla mnie to było naturalne, że muszę coś zrobić dla moich koleżanek pielęgniarek i położnych, z którymi pracowałam”.
Publikujemy fragment wywiadu z byłym skarbnikiem naczelnej izby pielęgniarek i położnych. Wywiad pochodzi z czerwca 2023 roku.
Danuta Adamek: przede wszystkim ja nie odbieram pracy w samorządzie jako kolejny jakiś etap kariery. Dla mnie to było naturalne, że muszę coś zrobić dla moich koleżanek pielęgniarek i położnych, z którymi pracowałam, że po prostu jest potrzebny ktoś, kto zajmie się pewnymi sprawami, które nie były uregulowane. I w związku z tym zaczęłam swoją pracę w Izbie, Małopolskiej Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych. Najpierw jako Delegat, następnie jako pełnomocnik, jako członek Rady Okręgowej, jako wiceprzewodnicząca, sekretarz i obecnie w 7 kadencji jako skarbnik Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
Powiem tak, wszystkie te funkcje są istotne i bardzo ważne. Jako skarbnik naczelnej Izby, dbam o finanse naszych koleżanek i kolegów. To są finanse, które są bardzo dla nas wszystkich, powiedzmy, bardzo istotne, ponieważ oprócz tego, że możemy dużo zrobić, że możemy mieć odpowiednie kadry, które zatrudniamy, odpowiednich prawników, odpowiednich legislatorów, dział merytorycznych, który odpowiada na wszystkie pytania, jakie są do nas przesyłane i z izb okręgowych, ale też od indywidualnych członków.
Mamy też dział prawny, dział sekretarza i dział finansowy, kadrowo finansowy, którym ja kieruję. Wszyscy jako takie prezydium składające się z pracowników funkcyjnych, czyli pani prezes i wiceprezes, sekretarz, skarbnik, jesteśmy tu po to, aby służyć naszym koleżankom i kolegom.
I taka jest nasza rola. Dbamy o te finanse, mamy bardzo dobry zespół, ludzi świetnie wykształconych, którzy wiele mi pomogli, wiele mi pomogli na początku, bo każdy, kto rozpoczyna swoją pracę, to liczy na to, że ci, którzy już pracują, mają doświadczenie, będą dla niego pomocni. I tak powinno być. I tutaj właśnie jeżeli chodzi o naczelną izbę, ten dział finansowo-kadrowy był dla mnie takim, jak gdyby taką opoką, mogłam się na nich wesprzeć. To są ludzie, którzy pracują tu, niektórzy od samego początku. W międzyczasie były zmiany, bo ktoś odchodził na emeryturę, ktoś przyszedł nowy. Także mieliśmy też parę zmian, ale w tej chwili dokonaliśmy takiej zmiany, że ten dział rzeczywiście funkcjonuje tak, jak powinien. (…)