Poseł pielęgniarka: „tacy panowie czy panie ochroniarze powinni się po prostu przechadzać po korytarzach szpitalnych po to, żeby byli widoczni…”.
Posiedzenie Komisji Zdrowia – podkomisji stałej do spraw zdrowia psychicznego w dniu 8 lipca 2025 r. rozpatrzenie informacji na temat przeciwdziałania nasilającym się w społeczeństwie postawom i zachowaniom agresywnym wobec pracowników ochrony zdrowia.
Poseł Joanna Wicha (Lewica) – spoza składu podkomisji:
(…) Proszę państwa, choć nie byłam od początku, to mam nadzieję, że nie będę się powtarzała. Chciałam poruszyć parę kwestii, które wybrzmiały również na specjalnej konferencji zorganizowanej w Senacie dotyczącej m.in. tak naprawdę pomocy psychologa dla medyków. Ale oprócz tego wybrzmiała też kwestia przemocy wobec zawodów medycznych. Ja mam dosyć duże doświadczenia, jeśli chodzi o obserwację takich zachowań, bo 37 lat pracowałam w szpitalu jako pielęgniarka. W związku z tym chciałam się podzielić kilkoma punktami.
Po pierwsze, ochrona w szpitalu. Oczywiście to jest problem, który bardzo często jest pomijany. Panowie ochroniarze, bo głównie są to panowie, czasami zdarzają się panie, są to zwykle państwo już w wieku emerytalnym albo zbliżającym się do wieku emerytalnego, którzy ochraniają zarówno personel, jak i pacjentów, jak również rodziny, które ich odwiedzają.
I podkreślam to za każdym razem, kiedy toczy się taka dyskusja. Oczywiście nie chcę odbierać seniorom prawa do podejmowania dodatkowej pracy na emeryturze, ale akurat w tym przypadku uważam, że powinniśmy zmienić te standardy. Takie funkcje powinni podejmować po prostu młodzi, silni ludzie. Na dodatek powinni mieć również przeszkolenie z odpowiedniego pełnienia tej funkcji, żeby w sytuacji zagrożenia potrafili zareagować, kiedy zdarza się czy agresywny pacjent, czy agresywny odwiedzający, czy ktokolwiek inny, kto się pojawia w przestrzeni szpitala.
Nie zawężałabym również przebywania takiej osoby tylko i wyłącznie do miejsca, gdzie się wchodzi do szpitala. Może to zabrzmi niedobrze, ale też nie mówię o jakimś totalitaryzmie, czyli wprowadzaniu Policji do szpitala, bo tego bym nie chciała. Natomiast tacy panowie czy panie ochroniarze powinni się po prostu przechadzać po korytarzach szpitalnych po to, żeby byli widoczni, po to, żeby osoby, którym przychodzi do głowy jakaś agresja, miały z tyłu głowy, że w tym szpitalu jest ktoś, kto zareaguje w sytuacji, kiedy oni zachowają się agresywnie. Oczywiście, jak ktoś jest pobudzony, pod wpływem alkoholu czy z różnych innych powodów, to prawdopodobnie nie będzie na to patrzył racjonalnie, ale zawsze będzie to dodatkowe zabezpieczenie. (…)
źródło: sejm.gov.pl