Pielęgniarki o problemach pracy zawodowej
Jakiś czas temu opublikowaliśmy post na Facebooku z wypowiedzią jednej z pielęgniarek. Cytujemy ją poniżej.
Nieregularny tryb życia, zarwane nocy. Próby odsypiania za dnia. Problemy z tyciem, choroby np. zaburzenie rytmu serca, astma, refluks – przez jedzenie w pośpiechu. Rozdrażnienie, haluksy na stopach wieku 31 lat i poważne problemy z kręgosłupem oraz stawami.
pielęgniarka
Alergie skórne przez ciągłe rozpuszczanie leków i kontakt z dezynfekcja, a także wdychanie jej. Nie mówiąc już o ekspozycjach i zakłuciach przy podawaniu leków chorym i niespokojnym, z wieloma chorobami – również HIV, HCV.
Post ten wywołał dyskusję w środowisku pielęgniarskim. Pojawiło się wiele komentarzy odnoszących się do powyżej wypowiedzi. Przytaczamy wybrane z nich w oryginalnym brzmieniu.
- Niestety wybierając ten zawód o tym nikt nie mówi, a młody człowiek nie jest tego świadomy. Nawet zabrali nam urlop dodatkowy np. na oddziałach gruźliczych. Nie płacą szkodliwego. Izby i związki nic z tym nie robią, bo siedzą na ciepluśkich posadkach. Moje dziecko powiedziało wprost, że w życiu nie wybrałoby tego zawodu, bo nie dość, że dzieci nie mają matek w święta, to szanuje swoje zdrowie i siebie i ma rację.
- Dodatek za szkodliwość i powinniśmy mieć urlop płatny roczny na podreperowanie zdrowia. Bo niech mi ktoś wytłumaczy w jakim celu mają to nauczyciele, choć i tak mają wolne każde wakacje, święta ,ferie. Niech mi ktoś wytłumaczy.
- I tak to właśnie wygląda. Jakże to smutne, a zarazem prawdziwe. Po 40 latach pracy w szpitalu w nagrodę otrzymałam astmę. I nie tylko.
- Nauczyciel ma roczny urlop na podratowanie zdrowia. Dlaczego pielęgniarka nie może mieć takiego raz na 5 lat? Warto też rozważyć skrócenie tygodniowego czasu pracy. Wprowadzić pracę w warunkach szczególnych, bo odpowiedzialność za życie drugiego człowieka jest bardzo obciążająca. Może w tej sytuacji więcej osób będzie się garnęło do zawodu. Większość pielęgniarek pracuje będąc emerytkami. Pozostałe w dużym stopniu zbliżają się do wieku emerytalnego. Społeczeństwo się starzeje. Jeśli się coś w tym nie zmieni będzie jeszcze gorzej.
Pielęgniarka: byłam tego świadoma
- Mamy ciężko, to jest pewne, jeszcze w tych czasach gdy tak są okrojone obsady personelu, a wymagania od przełożonych, pacjentów i ich rodzin są. Ale nie tylko u nas są warunki szkodliwe , które nie są uwzględniane, zapachy, wydzieliny, różne rodzaje w różnych zawodach, nie jesteśmy niestety wyjątkiem. Natomiast dyżury, dniówki, nocki, święta dla mnie nie są problem, dobrze wiedziałam na co się decyduję, a czasem nawet proszę o dyżur w święta, jest spokojniej niż na przymusowym obiadku u rodziny. I dodam, że u mnie w szpitalu dużo jest sytuacji, że pracują, na różnych oddziałach matka i córka, dwie lub nawet trzy siostry, a ich dzieci właśnie studiują pielęgniarstwo. Oczywiście, kręgosłupy się nam sypią i nie tylko, jest trudno, jest ciężko. Życzę Nam wszystkim dużo zdrówka.
źródło: facebook.com/PortalPielegniarekiPoloznych