TE PIELĘGNIARKI MOGŁYBY "WYPEŁNIĆ LUKI"
SPOWODOWANE BRAKIEM LEKARZY?
Polecamy także do obejrzenia:
Liczba pielęgniarek: "Ja rozumiem, że to państwa może śmieszyć" – mówi wiceminister zdrowia.
Liczenie pielęgniarek to przykład radosnej urzędniczej twórczości.
Podzielono liczbę pielęgniarek przez liczbę łóżek. Wyszedł wskaźnik 0,99 CUD?
"Pielęgniarki kradniemy sobie nawzajem".
19 marca 2019 roku posiedzenie sanckiej komisji zdrowia. Temat posiedzenia: Choroby neurologicznych w Polsce:
Prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego Jarosław Sławek:
(…)
Brakuje dopływu kadry. Średnia wieku neurologa w Polsce jest podobna jak chyba wszystkich lekarzy, pielęgniarki neurologicznej również: 50 lat. Młodzież nie interesuje się neurologią, ponieważ jest to ciężka praca, głównie w szpitalu z ostrymi dyżurami. W ostatnim rozdaniu przydzielono nam 16 rezydentur na całą Polskę, czyli jedną na województwo. Wydaje nam się, że to kompletnie nie jest w stanie zapewnić ciągłości utrzymania kadry, zważywszy na 5-letni okres kształcenia neurologa.
Tak więc nasz postulat to konieczność nadania neurologii statusu specjalności priorytetowej. Wydaje się, że choroby mózgu to jest priorytet, widziany już oczami urzędników w Europie i także decydentów w opiece medycznej. Na pewno jest konieczne zróżnicowanie płacy czy też wprowadzenie innych zachęt, być może lepszej organizacji pracy w szpitalu i być może pewnej referencyjności szpitali oraz bonusów dla tych, które poszerzają swoją ofertę leczniczą, chociażby o te programy lekowe, tak żeby jednak stworzyć zainteresowanie ekonomiczne również dla tych, którzy decydują o pieniądzach wydawanych w szpitalu. Trzeba też ograniczyć narastające obciążenia administracyjne zabijające pracę lekarza, której w tej chwili pewnie 30% – tak szacuję – to praca z pacjentem, a reszta to opisywanie tego, co się zrobiło, w historiach chorób, których objętość sięga 150 stron. No, to, że brakuje pielęgniarek neurologicznych, które mogłyby w jakiś sposób pewne luki wypełnić, na pewno jest tutaj również problemem.
(…)
Konsultant Krajowy w dziedzinie Neurologii Danuta Ryglewicz:
My mamy takich chorych, w przypadku których możemy listę wypisać, jakie badania mamy zrobić, kto ma skonsultować, policzyć, ile to kosztuje plus te koszty ogólne, powiedzmy, dla szpitala, i jest wyceniona porada. Naprawdę odciążyłoby to troszeczkę szpitale, bo się robi problem. Ja mam informacje – wszyscy konsultanci wojewódzcy mi to piszą – że jest za mało lekarzy, za mało pielęgniarek. A teraz ten wskaźnik liczby pielęgniarek przypadających na liczbę łóżek spowodował, że niektórzy dyrektorzy zlikwidowali część łóżek neurologicznych, czyli tam, gdzie czasami już się odmawia przyjęcia pacjentowi, bo nie ma miejsca, jest jeszcze mniej łóżek. Taka sytuacja jest w województwie podlaskim, w województwie dolnośląskim. To są duże problemy.
(…)
źródło: stenogram posiedzenia komisji
wybrał: Mariusz Mielcarek