Interpelacja do ministra zdrowia
w sprawie zmuszania położnych rodzinnych do zbierania podpisów od pacjentek
Szanowny Panie Ministrze! Pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie w imieniu swoim i swoich wyborców faktem, iż Narodowy Fundusz Zdrowia postawił położnym rodzinnym warunek, że albo każda z nich zbierze do końca roku 6600 deklaracji od pacjentek, że chcą, by opiekowały się nimi w domach, albo nie dostaną kontraktów na przyszły rok. A bez kontraktów stracą źródło utrzymania.
Na kłopoty z zebraniem deklaracji narzekają położne w całym województwie opolskim. Łącznie jest ich około osiemdziesiąt. Z relacji położnych rodzinnych wynika, że pacjentki je popierają, ale nie chcą podpisywać deklaracji – tłumaczą, że jak będą potrzebowały pomocy, to wtedy je znajdą. A nikogo nie można zmuszać do wypełnienia deklaracji.
Położne nie zajmują się tylko opieką nad kobietami po porodzie oraz ich potomstwem. Zakres świadczonych przez nich usług jest znacznie szerszy, obejmuję między innymi: edukację (np. naukę samobadania piersi), przygotowanie par do rodzicielstwa, prowadzenie ciąży oraz porady w okresie menopauzy.
Ta grupa zawodowa uważa, że to, co teraz przechodzi, jest upokarzające. Mówią, że urzędnicy utrudniają im pracę i życie.
Największy niepokój wzbudza fakt, że jeśli położne rodzinne nie zbiorą tych deklaracji, to aż 2/3 z nich straci pracę.
Proszę o udzielenie mi odpowiedzi na następujące pytanie: Dlaczego położne rodzinne muszą zebrać aż tyle podpisów? Jeżeli ta grupa zawodowa nie zbierze dostatecznej ilości deklaracji, to czy straci ona pracę? Czy NFZ przedłuży im terminy zbierania podpisów?
Z poważaniem
Poseł Józef Stępkowski