WSZYSCY BĄDĄ ZADOWOLENI?
Październikowe podwyżki płac nie objęły pielęgniarek zatrudnionych w jednostkach budżetowych, domach pomocy społecznej, stacjach sanitarno – epidemiologicznych oraz stacjach krwiodawstwa i wojewódzkich ośrodkach medycyny pracy oraz żłobkach, a także w podmiotach realizujących czynności z zakresu zaopatrzenia w środki pomocnicze i wyroby medyczne będące przedmiotami ortopedycznymi. Również właścicielom niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej, według rządu nie należała się podwyżka, bo nie są oni pracownikami, lecz 'menadżerami’. Dopiero nowelizacja ustawy z marca br. przyznała podwyżki pielęgniarkom i położnym – właścicielom niepublicznych zoz (pielęgniarki i położne środowiskowo-rodzinne oraz pielęgniarki szkolne, a także pielęgniarki na tzw. podkontraktach). Postanowienia ustawy podwyżkowej z 2006 roku powodują również brak środków na sfinansowanie podwyżek dla nowo przyjmowanych pracowników po 1 lipca 2006 r. Ustawa, także nie objęła pracowników zoz-ów utworzonych po pierwszym kwartale 2006 roku, nawet wtedy gdy powstały na skutek zmian przekształceniowych, a funkcjonowały od wielu lat. Taka sytuacja występuje np. w szpitalu we Wschowie, gdzie pielęgniarki i położne nie otrzymały złotówki podwyżki. Te zapisy zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego w dniu 28 maja Rzecznik Praw Obywatelskich. Podwyżki w 2007 roku będą w: w stacjach sanitarno – epidemiologicznych – 10% oraz jednostkach budżetowych: regionalnych ośrodkach psychiatrii sądowej i Krajowym Ośrodku Psychiatrii Sądowej dla Nieletnich w Garwolinie 24% , Ośrodku Readaptacyjnego dla Osób Wymagających Okresowej Pomocy ze Względów Społecznych i Medycznych w Konstancinie – Jeziornie – wzrost o ok. 25%. Podwyżk nie przewidziano dla pielegniarek w DPS. Poseł pisał do ministra zdrowia: „Niestety obecna płaca zatrudnionych w domach opieki społecznej zmierza wyraźnie ku minimum socjalnemu (…) pracownicy ci, zamiast być aktywnymi zawodowo i pomagać innym, wkrótce staną się sami klientami pomocy społecznej”. Ustawa podwyżkowa zapewnia wzrost wynagrodzeń do końca 2007 roku. Pytanie co dalej z płacami pielęgniarek i położnych. Nikt przy zdrowych zmysłach nie przypuszcza nawet, że od 1 stycznia 2008 roku będzie zarabiać 30% mniej! Ten aspekt ustawy został sprytnie wykorzystany przez stronę rządową w sporze z pielęgniarkami. Mało kto wie, że w dniu 14 lutego Solidarność Ochrony Zdrowia podpisała ze stroną rządową następujące porozumienie: “W wypadku nie uchwalenia ustawy (nowelizacji ustawy podwyżkowej) w zakładanym terminie(do do końca września 2007) należy przedłużyć na rok 2008 obowiązywanie ustawy ,,o przekazaniu środków finansowych świadczeniodawcom na wzrost wynagrodzeń”. Czyli sprawa obowiązywania ustawy na 2008 rok jest załatwiona w porozumieniu z rządem. Po co więc wraca ta sprawa? Rząd postuluje w projekcie ustawy przekazanej do konsultacji społecznych, aby w przekazywanych od 1 stycznia 2008 roku środkach finansowych do poszczególnych zakładów opieki zdrowotnej przez NFZ, nie było wyodrębnionej “sztywnej” kwoty na wynagrodzenia, tak jak to jest w obecnie obowiązującej ustawie podwyżkowej. Przyjęcie takiego rozwiązania spowoduje, że to dyrektor zdecyduje, czy pracownicy zachowają podwyżki w 2008 roku, jeśli tak to w jakiej wysokości. Jest to sprytna zagrywka negocjacyjna rządu, który będzie miał argument, że ustąpił i podwyżki nadal będą obowiązywać, natomiast co do kolejnych podwyżek to konieczne są “szczegółowe i czasochłonne negocjacje”. Ta sytuacja jest też „na rękę” OZZPiP, gdyż w przypadku braku efektów sporu z rządem w postaci kolejnych podwyżek płac, będzie miał argument, że doprowadził do obowiązywania ustawy podwyżkowej na 2008 rok. Wszyscy będą zadowoleni?
Mariusz Mielcarek